Na przełomie października i listopada pojawiły się informacje o obecności żołnierzy Korei Północnej na froncie w Ukrainie. W ten sposób reżim Kim Dzong-Una wsparł bezpośrednio agresję Władimira Putina. Szacowano, że w działaniach zbrojnych uczestniczy około 10 tys. żołnierzy koreańskich.
Żołnierze Kima mieli m.in. pomóc Rosjanom w wyparciu Ukraińców z obwodu kurskiego. Eksperci pisali jednak, że Koreańczycy nie mają zbyt dużej zdolności bojowej i doświadczenia. Jednak w obliczu pogarszającej się sytuacji Ukrainy i fali dezercji nawet takie wzmocnienie należy uznać za istotne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ujawnili list żołnierza z Korei Północnej. Pisze o kradzieży
Co jakiś czas pojawiają się nowe doniesienia o koreańskich żołnierzach. W sieci ukazał się list jednego z nich. Wojskowy napisał wprost, co ma na sumieniu.
Najwyższy Dowódca Kim rozkazał nam nigdy nie hańbić honoru naszej ojczyzny, demonstrując siłę i odwagę sił specjalnych. Podczas pracy w koszarach, myśląc, że nikt mnie nie obserwuje, wziąłem rzeczy należące do Rosjanina i schowałem do swojej kieszeni - napisał Koreańczyk.
Żołnierz napisał, że naruszył standardy, kradnąc mienie należące do innego kraju. Dodał, że takie zachowanie mogło mieć poważne konsekwencje dla jego kompanów.
Nigdy już nie będę handlował rzeczami należącymi do innych ludzi. Będę heroicznie zaangażowany na froncie i w walce przeciwko wrogowi - dodał autor listu.
Na koniec dowiadujemy się, kto był autorem listu. Gyeong Hong Jong został zabity w obwodzie kurskim.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.