Trzech spacerowiczów, trzy paczki, ta sama plaża — Miramar Beach nad Zatoką Meksykańską. O tajemniczych pakunkach powiadomiło biuro szeryfa Hrabstwa Walton na Florydzie.
Informację o pierwszym pakunku wyrzuconym na brzeg służby otrzymały w poniedziałek. Spacerowicz zauważył leżącą na piasku paczkę, owiniętą w plastikową osłonkę.
Jeszcze tego samego dnia sytuacja się powtórzyła. Służby otrzymały drugi telefon i zostały poinformowane o paczce zawiniętej w ekologiczną torebkę, z naklejką w czarnym kolorze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na trzecie zgłoszenie od spacerowicza z Miramar Beach nie trzeba było długo czekać. Kolejny tajemniczy pakunek odnaleziono we wtorek. I tym razem paczka zawinięta była w podobny sposób.
Zawartość paczek jest warta prawie 500 tys. złotych
Jak się okazało, paczki łączył nie tylko sposób, w jaki je zapakowano, ale i zawartość. W każdym z zawiniątek była kokaina. Służby wyceniły jej wartość na ponad 100 tys. dolarów.
Spacerowicze byli zaskoczeni, widząc pakunki wyrzucone na brzeg, natomiast dla biura szeryfa to chleb powszedni. ''Nie jest niezwykłym, że otrzymujemy wezwania na plaże z powodu wyrzuconych na brzeg przedmiotów. Dotyczy to zarówno broni, jak i narkotyków'' — podano w komunikacie na Facebooku.
Wbrew pozorom worki z kokainą wyrzucone na brzeg to dość częsty widok, nie tylko w Stanach Zjednoczonych.
Na początku marca francuskie media informowały, że na plaży Reville w północno-zachodniej Francji znaleziono kilka toreb narkotyków o łącznej wadze 850 kilogramów, a kilka dni później na pobliskiej plaży Vicq-sur-Mer pojawiło się sześć kolejnych paczek. Znaleziono wówczas łącznie 2,3 tony kokainy.