Prof. Mariusz Zimmer to jeden z najbardziej znanych polskich ginekologów. Lekarz, pracujący w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu, został jednak zwolniony ze swojego stanowiska. 27 lutego ginekolog otrzymał wypowiedzenie w trybie natychmiastowym. Jak wynika z informacji uzyskanych przez "Wyborczą", było to bardzo szybkie działanie.
To się stało z dnia na dzień. Został wezwany do dyrektora i oświadczono mu, że ma już nie świadczyć pracy - przekazał jeden z lekarzy.
Czytaj także: Aborcja podzieli rząd? Czarzasty: "Przyjdzie taki czas"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarła "Wyborcza", powodem zwolnienia kontrowersyjnego ginekologa była odmowa wykonania legalnej aborcji. Informacje na ten temat przekazała organizacja "Federa". Jak wynika z przekazanych danych, prof. Zimmer zdecydował się na odesłanie pacjentki do konsultanta wojewódzkiego, mimo że posiadała ona ważne skierowanie na zabieg.
Czytaj także: Zakonnicy odpowiadają na apel. Jednoznaczna deklaracja
Bezprawne działanie ginekologa? Lekarz zaprzecza
Działaczki "Federy" przekonują, że takie działanie jest bezprawne. Co więcej, "Wyborcza" stwierdziła, że odmowy wykonywania zabiegów legalnej aborcji są we wrocławskim szpitalu obowiązującą normą. Wspomniana pacjentka już podczas rejestracji na oddział miała zostać poinformowana, że "ciąży w tutejszej klinice się nie usuwa".
Prof. Zimmer przekonuje, że po zasięgnięciu dodatkowej opinii ze strony specjalisty, dokonałby usunięcia płodu. Niewykluczone jednak, że ginekolog wcale nie straci na tej decyzji wrocławskiego szpitala.
Mariusz Zimmer ma bowiem duże szanse na objęcie stanowiska konsultanta wojewódzkiego ds. ginekologii. Został on właśnie rekomendowany przez Dolnośląską Izbę Lekarską, a pozytywną opinię wydał także krajowy konsultant. Teraz losy ginekologa leżą w rękach wojewody dolnośląskiego.