Zaczęły dokonywać się pierwsze zmiany kadrowe w służbach. Nowi szefowie osadzają się w gabinetach i podejmują decyzje. W niektórych formacjach zmiany witane z ostrożnym optymizmem. W innych - wprost przeciwnie. Niektóre dotknie prawdziwa rewolucja.
Prawem szefa jest dobierać sobie kadry wedle uznania. W rękach ministra-koordynatora Tomasza Siemoniaka i wspomagającego go gen. Radosława Kujawy spoczęła duża władza. Po 8 latach rządów PiS, w służbach konieczny będzie audyt. Oraz zmiany personalne.
Nie wszystkie jednak formacje dotkną one w równym stopniu. Z oczywistych względów. Po pierwsze: nowa władza nie może pozwolić sobie na "opcję zero" i po prostu wyrzucić wszystkich funkcjonariuszy. Nie w momencie wojny w Ukrainie, konfliktu na Bliskim Wschodzie i na niecały rok przed wyborami w USA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
ABW i AW - ewolucja bez rewolucji
Prawdopodobnie najdelikatniej zmiany przejdą w służbach cywilnych. A przynajmniej w cywilnych służbach wywiadowczych: ABW i Agencji Wywiadu. W obu tych formacjach gabinety szefów zostaną obsadzone przez ludzi "ze środka". Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego objął pochodzący z Poznania płk Rafał Syrysko.
Ze służbami związany od trzech dekad, służbę rozpoczynał jeszcze w Urzędzie Ochrony Państwa. To jedna z dwóch budzących największe kontrowersje nominacji. Płk Syrysce wytyka się - zrobił to np. Grzegorz Rzeczkowski z "Newsweeka" - że uchodzi za człowieka Zbigniewa Nowka. Gen. Nowek był szefem UOP i Agencji Wywiadu.
Czynienie z tego zarzutu jest co najmniej dziwne. Nowek był wychowawcą wielu pokoleń oficerów, wielu z nich służyło kilku ekipom rządzącym i służy nadal. Uchodził też, we wspomnieniach oficerów wywiadu, za skutecznego szefa.
Jednak opinie o samym Syrysce są podzielone. Szefem jego biura zostanie płk Andrzej Sytniewski. Pochodzący z Opola oficer był m.in. wicedyrektorem Departamentu Kontrwywiadu a później Departamentu Ochrony Informacji Niejawnych. Jego kariera nabrała rozpędu wraz z dojściem do władzy PiS w 2015 r. Ta kandydatura nie spodobało się ludziom ze służby i - jak mówią nasi rozmówcy - pojawiają się liczne wnioski o odejście ze służby. Nie wiadomo jaki będzie los jego zastępców.
Brakuje nowego powiewu, wizji. Kto będzie myślał o przestrzeni cyber? Nowych potrzebach w tym zakresie? O kreowaniu nowoczesnego wizerunku w mediach społecznościowych? Nowych narzędziach pracy operacyjnej? Takie osoby jak powołany na zastępcę Michał Roguski czy typowany na kolejnego Andrzej Lesiak nigdy nie mieli do czynienia z takimi tematami - mówi o2.pl mjr Anna Grabowska-Siwiec, była oficer kontrwywiadu ABW.
"Ze środka" wywodzi się także płk Paweł Szota, nowy pełniący obowiązki szefa Agencji Wywiadu. Będzie p.o. jeszcze przez maksymalnie trzy miesiące, później będzie musiał zostać powołany na "pełnoprawnego" szefa Agencji. Wywodzi się z pionu analitycznego, w Agencji służy od 23 lat.
W "kręgach zbliżonych do" odbiór pozytywny. Bo "swój". Zobaczymy kogo weźmie na zastępców - śmieje się oficer wywiadu cywilnego.
Obecnie, rolę zastępców szefa nadal pełnią płk Anetta Maciejewska i płk Dominik Duda. Czy pozostaną na stanowiskach? Nasz rozmówca powątpiewa, dodając zarazem, że "szkoda byłoby" Dominika Dudy, szefa pionu analitycznego, dobrego, jak słyszymy, fachowca w tym zakresie. Płk Szota nie uchodzi za rewolucjonistę, prawdopodobnie będzie prezentował linię poprzedników, choćby płk Piotra Krawczyka.
Co, jak słyszymy, niekoniecznie odpowiada wszystkim funkcjonariuszom, z których część liczyła na głębsze reformy Agencji. Funkcjonariusze powątpiewają też w chęć - i zdolność - nowego szefa do rozliczeń. A po poprzednim kierownictwie zostało sporo trupów szafach, z niesławną "aferą respiratorową" na czele.
Zmiany u "zielonych"
Ze Służby Wywiadu Wojskowego wywodzi się też jego nowa szefowa, płk Dorota Kawecka. Jej nominacja uchodzi za wskazanie gen. Kujawy. W samej służbie nie jest osobą szeroko znaną. Nie uchodzi za ekspertkę w zakresie pracy operacyjnej. Była samodzielną specjalistką, służyła w pionie wywiadu radiolelektronicznego (SIGINT), gdzie była zastępczynią dyrektora.
Nie oznacza to jednak, że w samej służbie nie będzie żadnych zmian.
Będą, będą. Sporo ludzi z ABW czy CBA trafiło do nas, jeszcze przed zmianą władzy. W samej służbie jest wielu nominatów PiS - mówi wysoki rangą oficer.
Inny dodaje, że zmiany są na razie nieduże, ale bardzo ograniczono dostęp do informacji. Mówi się o odcinaniu ludzi od informacji.
Nie chcą za dużo mówić, bo idą na druty, cześć już była. Cześć jest wystraszona. Nikt nie jest pewny, wszyscy pos...ni - mówi inny żołnierz SWW.
Największe zmiany czekają prawdopodobnie wojskowy kontrwywiad. Do SKW trafił jako szef gen. Jarosław Stróżyk. Jego zastępcą będzie płk Krzysztof Dusza, były szef Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO - organizacji, którą w brutalny sposób, nocą, z pruciem sejfów, przejmowali w 2015 r. ludzie ówczesnego szefa MON, Antoniego Macierewicza. Obaj nie mają powodów do odczuwania szczególnej sympatii ku obecnemu SKW.
Jego powołanie natychmiast wytknął nowej władzy historyk, Sławomir Cenckiewicz. Współautor serialu "Reset" o relacjach polsko-rosyjskich napisał na portalu X (wcześniej: Twitter", że "Dusza w SKW to delegitymizacja służby kontrwywiadowczej RP! I kompromitacja Polski, bo to że Dusza skompromitował się publicznie w Kadynach uczestnicząc w dwudniowej imprezie z FSB (...)". Jednoznacznie sugerując brak przygotowania nowych władz i ich kadr.
Dusza przez lata był przez PiS niszczony, próbowano go osądzić i skazać. To się jednak nie udało, a teraz oficer wraca do SKW. Razem z uchodzącym za twardego (ale i skutecznego) generałem Jarosławem Stróżykiem, wywodzącym się z wywiadu wojskowego. Ich pojawienie się w formacji może oznaczać, że czeka ją prawdziwy wstrząs kadrowy.
Obaj są jednak doświadczonymi oficerami, którzy znają służbę od podszewki. A SKW wymaga zmian - zarówno kadrowych, jak i strukturalnych, być ze zwiększeniem i dofinansowaniem włącznie. Szczególnie w obliczu wojny w Ukrainie i zagrożeń płynących z kierunku wschodniego. W rosyjskich i białoruskich koloniach karnych wciąż tkwią zresztą polscy obywatele i ich wyciągnięcie również powinno być priorytetem dla nowego kierownictwa formacji wywiadowczych, oraz MSZ.
Nie wiadomo co z CBA. Formację czekają prawdopodobnie największy wstrząs, być może zakończony nawet rozwiązaniem lub rozparcelowaniem do innych formacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.