Żołnierze korzystający z systemu rakiet przeciwlotniczych "Buk M1" pod dowództwem Jarosława Melnyka zniszczyli aż 28 celów wroga. To 11 samolotów bojowych różnych typów, 13 bezzałogowych statków powietrznych, a także pociski manewrujące. Jak przekazały służby prasowe Ministerstwa Obrony Narodowej Ukrainy, wojskowi stawiali opór nieprzyjacielowi w obwodzie charkowskim przez ponad pół roku. Z relacji wynika, że niekiedy ukraińskie myśliwce przeciwlotnicze toczyły bitwy z nawet kilkunastoma samolotami wroga. Z przekazanych informacji wynika, że żołnierzom udało się również zniszczyć rosyjski sprzęt bez wystrzelenia ani jednego pocisku. Jak do tego doszło?
Niespodziewany sukces. Tak zniszczyli samolot Rosjan
Wykryliśmy cel i włączyliśmy radar. W kokpicie pilota w tym czasie rozbrzmiały komunikaty dźwiękowe o promieniowaniu radaru. Zdał sobie wówczas sprawę, że z myśliwego zamienił się w cel. Musiało to tak zaszokować pilota, że natychmiast się katapultował. Po chwili jego samolot się rozbił - tłumaczył ukraiński dowódca Jarosław Melnyk.
Nie była to jedyna akcja, której efekt przerósł oczekiwania Ukraińców. Gdy mieli za zadanie wykryć i zniszczyć dwa pociski manewrujące wystrzelone przez wroga, wydawało się to niewykonalne. Samobieżna instalacja, którą dysponowali, może bowiem jednocześnie działać tylko na jeden cel. - Zdaliśmy sobie więc sprawę, że zniszczenie choćby jednego pocisku manewrującego byłoby szczęśliwym finałem. Namierzyliśmy cel, wykonaliśmy atak bojowy. Nasz pocisk przeciwlotniczy eksplodował w taki sposób, że uszkodził odłamkami dwa pociski manewrujące wroga - dodał dowódca.
Wojna w Ukrainie weszła w kolejną fazę. Rosjanie planują referenda na okupowanych terenach. Ukraińcy natomiast zapowiadają walkę o każdy kilometr kwadratowy swojego terytorium. Po przeszło sześciu miesiącach walk najcięższe boje toczone są na wschodzie oraz południu kraju.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.