David Werking mieszkał z rodzicami w Grand Haven w stanie Michigan. Zgłosił się do sądu, zarzucając rodzicom, że zniszczyli jego własność. Amerykanin stwierdził, że w jego pokoju brakuje kilku pudeł z czasopismami i filmami dla dorosłych.
Zniszczyli kolekcję filmów dla dorosłych. Sąd nie miał dla nich litości
Sąd okręgowy w Michigan przychylił się do pozwu mężczyzny. Sędzia Paul Maloney podkreślił, że nie można niszczyć cudzej własności. Oskarżeni mieli ponadto przyznać się do zarzucanych im czynów.
Nie ma wątpliwości, że zniszczone przedmioty były własnością Davida. Oskarżeni wielokrotnie przyznawali się do tego, że je zniszczyli – powiedział.
Rodzice Davida Werkinga powiedzieli na sali sądowej, że mogli pozbyć się pornograficznej kolekcji syna. Jak stwierdzili, było to ich mieszkanie, więc mieli prawo dowolnie rozporządzać znajdującymi się w nim przedmiotami. Sąd nie uznał jednak tej argumentacji.
Oskarżeni nie powołują się na żadną ustawę lub orzecznictwo na poparcie swojego twierdzenia, że właściciele mieszkania mogą niszczyć przedmioty, które im się nie podobają – stwierdził sędzia Maloney.
Czytaj także: Piłkarski wicemistrz świata rozpowszechniał pornografię dziecięcą. Przyznał się do zarzutów
Zniszczyli mu zbiór filmów pornograficznych. Może dochodzić odszkodowania
Obie strony sporu zostały poproszone o wycenienie wartości zniszczonych przedmiotów. David Werking może teraz w osobnym postępowaniu domagać odszkodowania za swoją kolekcję filmów i czasopism dla dorosłych. W takim przypadku, zostanie ono jednak zasądzone uznaniowo.
Sąd nie zamierza przeprowadzać rozprawy dowodowej – podkreślił sędzia.
Obejrzyj także: Blokada pornografii. Minister cyfryzacji: dryfujemy w absurdalnym kierunku