Zobaczyli na schodach groźnego ptasznika. To zrobił pracownik schroniska

Mieszkańcy wrocławskiej dzielnicy Manhattan zobaczyli groźnego ptasznika, po czym wezwali pracowników schroniska. Na miejscu okazało się, że po pająku została jedynie groźnie wyglądająca wylinka.

mieszkańcy obawiali się ptasznika na schodach w mieście, okazało się, że to tylko wylinkaMieszkańcy obawiali się ptasznika na schodach w mieście, okazało się, że to tylko wylinka
Źródło zdjęć: © Facebook, pexels | Wrocławski Manhattan - Osiedla Plac Grunwaldzki

Niepokojące zdjęcia z groźnie wyglądającym ptasznikiem na schodach w środku miasta, opublikowali mieszkańcy Wrocławia skupieni na facebookowej grupie "Wrocłąwski Manhattan - Osiedle Plac Grunwaldzki".

Autorzy zdjęć przedstawili sytuację, z której wynikało, że do groźnego zwierzęcia wezwano pomoc fachowców ze Schroniska Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu. Podkreślali, że pracownik placówki nie zachowywał się profesjonalnie, a wręcz znęcał nad złapanym zwierzęciem.

Karolina Gilon wspomina OSTRĄ wymianę zdań z Edwardem Miszczakiem: "Ja go lubiłam. (...) ŻAŁUJĘ tej naszej przepychanki" (WIDEO)

Po interwencji pod numer telefonu 112, przyjechał pracownik schroniska TOZ i pająk został w dość chamski sposób złapany do słoika po ogórkach kiszonych. Ptasznikowi wystawała noga w momencie zakręcania słoika. Następnie pracownik TOZ chciał wrzuci słoik z ptasznikiem do kubła na śmieci przy bloku. Widząc oburzenie mieszkańców z wielkim fochem zabrał słoik do samochodu - opisują zdarzenie świadkowie.

Okazuje się, że zdaniem pracownika będącego na interwencji prawda jest zupełnie inna. Cytowana przez Gazetę Wrocławską Lidia Salata, dyrektorka Schroniska Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami tłumaczy, że nie było tam nawet żadnego pająka, a to, co wywołało panikę u mieszkańców okazało się zwykłą wylinką zostawioną przez rosnące zwierzę.

Kierowca schroniska pojechał na miejsce zdarzenia. Na miejscu okazało się, że nie jest to ani żywy, ani martwy pająk, tylko jego wylinka - tłumaczy dyrektorka.

I dodaje, że kierowca po prostu zabezpieczył wylinkę wkładając ją do słoika. "Początkowo uznał, że jest to martwy pająk. Dopiero w momencie, gdy zabezpieczał pojemnik, zauważył, że jest to pusta wylinka" - wyjaśnia.

Wybrane dla Ciebie
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy