Ratownicy cały czas drążą otwory wentylacyjne, które mają zmniejszyć stężenie metanu i wpuścić "na przodek" powietrze. Jak mówił na konferencji prezes JSW Daniel Ozon, do tej pory w akcji na dole brało udział 650 osób, a wraz z osobami koordynującymi ją na powierzchni - ponad 1000. - Ta praca wciąż toczona jest w ekstremalnych warunkach - dodawał.
Istnieje kilka scenariuszy dalszych działań poszukiwawczych. Podstawowy zakłada odpompowanie wody, na którą natrafili ratownicy, do pracy zostali zaangażowani nurkowie. Ich sprzęt jest właśnie transportowany na dół. Ozon zapowiedział też wydrążenie otworu technologicznego - przez niego będzie mogła przedostać się kamera, woda czy żywność.
Prace skupiają się w rejonie, w którym we wtorek odebrano sygnały z lamp górniczych. - Liczymy na to, że górnicy znajdują się w bezpiecznym miejscu - powiedział Ozon.
Jeśli nie będzie przełomu - kolejne informacje o przebiegu akcji ratunkowej mają być podane ok. godz. 18.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.