O 25-letnim Emilowi Cz. zrobiło się głośno w czwartek. Wówczas został zatrzymany na granicy polsko-białoruskiej przez białoruskie służby. Twierdził, że uciekł z Polski "ze względów politycznych" i zamierza ubiegać się o azyl na Białorusi.
Żołnierz uciekł na Białoruś. Są zarzuty prokuratury
W międzyczasie wykorzystuje go białoruska tuba propagandowa. W kontrolowanych przez Łukaszenkę państwowych mediach żołnierz opowiada o "przestępstwach polskich żołnierzy na granicy". Gdy dziennikarka pyta 25-latka, czy Polacy strzelają na granicy do uchodźców, ten odpowiada, że "to jest oczywiste".
Wszystkie te fakty były podstawą do przedstawienia zarzutów wobec Emila Cz. Jak poinformowała PAP Prokuratura Okręgowa w Warszawie, postanowienie o tym wydał Dział do Spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ w Białymstoku.
Grozi mu 10 lat więzienia
Emil Cz. ma odpowiadać za dopuszczenie się kwalifikowanej postaci przestępstwa dezercji. Grozi mu kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Jak wyjaśnia rzeczniczka prokuratury prok. Aleksandra Skrzyniarz, to kolejny krok do wszczęcia poszukiwań i wydania listu gończego.
Dodano, że obecnie "działania prokuratury będą zmierzać do wdrożenia za podejrzanym poszukiwań listem gończym, w celu wykonania z jego udziałem czynności procesowych i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej za zarzucane przestępstwo".
Czytaj także: Z Polski do Singapuru pociągiem? Od teraz się da
Nie pierwsze kłopoty z prawem
Z ustaleń śledczych wynika, że Emil Cz. pełnił służbę w okolicach przejścia granicznego z Białorusią w miejscowości Narewka, ale w ostatni czwartek "opuścił wyznaczony posterunek i w celu trwałego uchylania się od pełnienia służby wojskowej uciekł za granicę Polski na terytorium Republiki Białorusi".
Śledczy zwracają uwagę, że nie jest to pierwszy konflikt z prawem 25-latka. Wcześniej — jak podaje prokuratura — został on skazany za przestępstwo fizycznego i psychicznego znęcania się nad osobą najbliższą.
Szef MON Mariusz Błaszczak zdymisjonował przełożonych Emila Cz. Jak przekazał w mediach społecznościowych, mężczyzna miał "poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska". "Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę" - podkreślił.