Komandos, który twierdzi, że zabił Bin Ladena, otrzymał zakaz od jednej z linii lotniczych. Powodem zamieszania był opublikowany przez niego post na Twitterze. Robert O'Neill uczestniczył w locie Delta Connection z Minneapolis do Newark. W trakcie podróży zamieścił na portalu społecznościowym zdjęcie, na którym nie ma założonej maseczki ochronnej.
Mężczyzna w opisie zdjęcia wulgarnie określił osoby noszące maseczki. Po pewnym czasie usunął niestosowny post. Władze linii lotniczych Delta zareagowały. Brak założonej maseczki w trakcie lotu był jawnym złamaniem zasad panujących na pokładach ich samolotów. W związku z tym O'Neill otrzymał zakaz z ich korzystania, o czym poinformował swoich obserwujących na Twitterze.
Właśnie zostałem zbanowany przez Deltę za zdjęcie. Wow - napisał.
Burza w mediach
Sprawa nabrała rozgłosu w USA. O'Neill opublikował nawet jeden z artykułów na Twitterze. W opisie dodał, że miał maseczkę na kolanach i że "wszyscy poszaleli". Zapewnił, że zawsze nosi maseczkę, a post ze zdjęciem miał być żartem z kolegi, który z nim pozował. W jednym z tweetów przyznał też, że cieszy się, że nie podróżował liniami Delta z innymi komandosami, kiedy lecieli zabić Bin Ladena.
Przeczytaj także: