Marian Opania poznał swoją ukochaną jeszcze w szkole w rodzinnych Puławach na zajęciach kółka teatralnego. Małżeństwem są od lipca 1967 roku, ale teraz, jak informuje "Super Express", w ich związku nastąpił poważny kryzys. Wszystko przez wielką miłość aktora do wędkowania.
Marian Opania uwielbia wędkować. Aktor często wyjeżdża na łowiska w Polskę, ale i za granicę, najczęściej w okolice Oslo. Żona aktora ma już dość wędkarskich wojaży Opani - twierdzi "Super Express". Pani Anna użala się, że artysta woli jeździć na ryby niż spędzać czas w jej towarzystwie.
Czytaj także: Rozebrała się na scenie. 52-latka wygląda oszałamiająco
Anna traktuje wyjazdy Mariana na ryby tak, jakby szedł do kochanki albo do knajpy z kumplami. Dodatkowo boi się, żeby nie przywlókł do domu koronawirusa. Grozi mu nawet rozwodem. Krzyczała, że jak pojedzie na zawody, to nie będzie miał wstępu do Dębek - zdradził "Super Expressowi" kolega aktora.
Pani Anna miała większość tegorocznego urlopu spędzić w ich drugim domu w Dębkach, podczas gdy aktor podróżował po świecie.
Wściekła się, że Marian zostawił ją na urlopie w Dębkach i wrócił w okolice Warszawy na zawody, a na dodatek pojechał jeszcze na kolejną wyprawę wędkarską do Norwegii. Razem z kolegami popłynął tam z Gdańska katamaranem - dodaje informator tabloidu.