Sprawa Sebastiana M., który jest podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego, w której zginęła trzyosobowa rodzina, nadal elektryzuje opinię publiczną w Polsce. 32-letni mężczyzna cały czas przebywa w Dubaju. Jego ewentualna ekstradycja z ZEA i proces sądowy w Polsce stoją pod znakiem zapytania.
Tymczasem żona Sebastiana M. postanowiła walczyć w sądzie o swoje dobre imię. Użytkownik jednego z portali upublicznił jej wizerunek i podpisał: "Zobaczcie morderczynię - żonę mordercy z wypadku A1". Kobieta złożyła przeciwko niemu pozew - żąda 200 tys. zł zadośćuczynienia - podaje "Gazeta Wyborcza".
Pozwany internauta z Katowic miał też zostawiać nieprzychylne komentarze na stronach internetowych klinik stomatologicznych, w których pracowała kobieta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reprezentująca kobietę Fundacja Freedom 24 apeluje, by nie dokonywać linczu na rodzinie Sebastiana M. Jeden z jej prawników Michał Wdowczyk, ma nadzieję, że pozew i ewentualny wyrok ostudzą emocje użytkowników sieci i spowodują zaprzestanie szkalowania dobrego imienia jego klientki.
- Ujawnienie wizerunku powódki spowodowało lawinę hejtu na jej osobę, a co za tym idzie utratę pracy, uniemożliwienie wykonywania zawodu poprzez rozpoznawalność. Powódce jednoznacznie zniszczyło to możliwość rozwoju w kierunku pracy, mając na uwadze, że była ona szanowanym stomatologiem. W chwili obecnej wpisując jej dane osobowe w Google, od razu wskakuje informacja, że jest żoną mordercy - to treść pozwu, którego fragmenty cytuje "Gazeta Wyborcza".
Zobacz również: Problemy z ekstradycją Sebastiana M. Są nowe informacje
Pozwany do sądu został też... fotograf ślubny, który robił zdjęcia na weselu Sebastiana M.
- Wbrew zapisom zawartej umowy umieścił je na swojej stronie internetowej. Co prawda usunął je zaraz po wypadku na A1, jednak portal archive.today zrobił kopię jego strony i pobrał wszystkie znajdujące się tam zdjęcia, które następnie wykorzystano do hejtu na rodzinie M. - powiedział Michał Wdowczyk.
Czytaj również: Dramat całej rodziny. 13-latek był pod opieką dziadka
W wypadku, do którego doszło 16 września 2023 r., żywcem spłonęło małżeństwo z 5-letnim dzieckiem. Podejrzany o spowodowanie kolizji kierowca BMW zaraz po wypadku opuścił Polskę. Mężczyzna został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. 32-latek przebywał w areszcie. Po wpłaceniu kaucji został jednak zwolniony. Cały czas trwa jego procedura ekstradycyjna do Polski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.