Zostawił 5-letniego synka w aucie i poszedł na dyskotekę. Szok w Katowicach

Policjanci z Katowic z pewnością przecierali oczy ze zdumienia, kiedy dowiedzieli się, co zrobił 50-letni mieszkaniec Gliwic. Mężczyzna przyjechał z synem na dyskotekę, a gdy nie został wpuszczony, zostawił 5-latka w aucie i poszedł na melanż. Chłopiec zalał się łzami.

Katowice: Zostawił dziecko w samochodzie i poszedł się bawićKatowice: Zostawił dziecko w samochodzie i poszedł się bawić
Źródło zdjęć: © Getty Images | napatcha
Rafał Strzelec

Skandaliczne zachowanie 50-letniego mieszkańca Gliwic. Mężczyzna przyjechał w nocy do Katowic ze swoim 5-letnim synem, aby bawić się w jednej z dyskotek. Nie został wpuszczony do lokalu, więc postanowił zostawić syna w aucie pozostawionym kilka ulic dalej. Sam wrócił na dyskotekę i kompletnie nie przejmował się losem dziecka.

Około godz. 2.00 płaczącego chłopca w samochodzie zauważyło dwóch mężczyzn, którzy natychmiast powiadomili katowickich policjantów i do czasu ich przyjazdu na miejsce zaopiekowali się nim. Chłopczyk opowiedział mundurowym, że na co dzień mieszka z mamą w Rudzie Śląskiej, a w weekendy opiekuje się nim tata. Niestety zostawił go w aucie i nie wie, gdzie poszedł - relacjonuje Komenda Miejska Policji w Katowicach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dachowanie na rondzie. Kolejny kierowca "wpadł" w Wyszkowie

Szokujące zachowanie ojca 5-latka

Mundurowi zadzwonili po matkę chłopca. Kobieta natychmiast przyjechała po syna, którego opiekuńczo umieszczono w domu dziecka.

Tymczasem 50-latek wrócił do auta i odjechał do domu. Kompletnie nie przejmował się faktem, że w samochodzie nie ma jego syna. Policjanci wezwali go na komisariat.

Ojciec 5-latka przyjechał kompletnie pijany na przesłuchanie. Był także pod wpływem narkotyków. - Badanie wskazało, że miał ponad promil alkoholu w organizmie. Zabezpieczono jego krew do dalszych badań laboratoryjnych - dodaje katowicka komenda.

Odpowie przed sądem

Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. To dopiero początek jego problemów. 50-latkowi przedstawiono zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, pomimo że ciążył na nim obowiązek opieki.

Mężczyźnie grozi kara do 5 lat więzienia. Ponadto policjanci powiadomili już sąd rodzinny w celu wydania odpowiednich zarządzeń opiekuńczych. Czynności policyjne obejmują także kwestię jazdy samochodem pod wpływem narkotyków i alkoholu.

Wybrane dla Ciebie
Jego głos znali wszyscy. Nie żyje Andrzej Bogusz
Jego głos znali wszyscy. Nie żyje Andrzej Bogusz
Ojciec Mai ujawnia. Matka Bartosza G. zniszczyła grób nastolatki
Ojciec Mai ujawnia. Matka Bartosza G. zniszczyła grób nastolatki
Śmiertelny wypadek na wyciągu. Nie żyje turysta z Niemiec
Śmiertelny wypadek na wyciągu. Nie żyje turysta z Niemiec
Podpalili mercedesa za niemal milion złotych. Sprawą zajmie się sąd
Podpalili mercedesa za niemal milion złotych. Sprawą zajmie się sąd
Odkrycie w Wielkopolsce. Znaleźli kości zwierzęce i monety
Odkrycie w Wielkopolsce. Znaleźli kości zwierzęce i monety
Sekundy od tragedii. Kierowca niemal potrącił pieszego na pasach
Sekundy od tragedii. Kierowca niemal potrącił pieszego na pasach
Nagranie z Putinem sprzed 25 lat. Tak mówił o NATO
Nagranie z Putinem sprzed 25 lat. Tak mówił o NATO
Pilny komunikat. Szukają Jakuba Wesołego
Pilny komunikat. Szukają Jakuba Wesołego
Tuż przed świętami. Norwegia zaostrza przepisy dla uchodźców
Tuż przed świętami. Norwegia zaostrza przepisy dla uchodźców
Głośne zabójstwo w USA. Zwrot w sprawie. Może uniknąć kary śmierci
Głośne zabójstwo w USA. Zwrot w sprawie. Może uniknąć kary śmierci
Koszmarny wypadek. Auto wypadło z drogi. Nie żyje jedna osoba
Koszmarny wypadek. Auto wypadło z drogi. Nie żyje jedna osoba
Martwa kobieta w samolocie. Pasażerka zabrała głos
Martwa kobieta w samolocie. Pasażerka zabrała głos