Wszystko zaczęło się w momencie gdy w trakcie międzylądowania w San Francisco pasażerka zorientowała się, że na pokładzie właśnie opuszczonego przez nią samolotu zostawiła kurtkę.
Poinformowała o tym obsługę lotniska i na jej prośbę steward wrócił po zgubę na pokład. Tu mogłaby skończyć się ta historia gdyby nie fakt, że w kieszeni kurtki kobieta odkryła puste pudełko po ulubionych bezprzewodowych słuchawkach.
Zszokowana ich zniknięciem postanowiła wykorzystać funkcję urządzenia i zaczęła namierzać je zdalnie. Okazało się, że jej wart 250 dolarów sprzęt wszedł w posiadanie jednego z pracowników lotniska i i właśnie wędruje od terminalu do terminalu by w końcu znaleźć się w prywatnym mieszkaniu w miejscowości położonej nieopodal
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jestem bardzo skrupulatną osobą i śledziłam go całą drogę - od San Francisco do Seattle, cały czas robiąc zrzuty z ekranu – opowiedziała poszkodowana. I dodała: - Mieszkam godzinę drogi od Seattle więc kiedy wróciłam do domu, robiłam to nadal - wyjaśniła cytowana przez portal polishexpress.co.uk
Pasażerka wykorzystała możliwości aplikacji i oznaczyła swoje słuchawki jako zgubione, przez co osoba będąca w ich posiadaniu mogła otrzymać taką informację, a w raz z nią namiary na poszukującą sprzętu kobietę.
Nowy właściciel słuchawek, którym okazał się jeden z pracowników firmy świadczącej usługi na rzecz lotniska nie zdecydował się skorzystać z tej możliwości. Przesłuchiwany przez policję tłumaczył, że słuchawki dała mu osoba sprzątająca wnętrze samolotu.
Te informacje nie potwierdziły się, za to właścicielka słuchawek zdołała je odzyskać dopiero po dwóch tygodniach i jak twierdzi, są teraz zniszczone. Sprawą zajęła się policja, a pasażerka otrzymała voucher od linii lotniczych w ramach zadośćuczynienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.