O dramatycznej sprawie pisze właśnie zagraniczny portal "wsbtv.com". Szczegóły sobotniego zdarzenia dosłownie jeżą włos na głowie. W ataku szaleńca zginęło czworo, niewinnych ludzi.
Morderca otworzył ogień do mieszkańców dzielnicy Dogwood Lakes w Hampton. W biały dzień zabił trzech mężczyzn oraz jedną kobietę. Ofiary to: Scott Leavitt (67 l.), Shirley Leavitt (66 l.), Steve Blizzard (65 l.) oraz Ronald Jeffers, (66 l.). Nie wiadomo, czy sprawca znał zmarłych. Nie jest też znany motyw jego bestialskiego czynu. Okoliczności badają służby.
Od morderstwa Longmore był intensywnie poszukiwany przez policję. Jak się okazuje, próba jego zatrzymania odbyła się dzień po krwawym incydencie, czyli w niedzielę 16 lipca 2023 roku. Agresor został wówczas zastrzelony przez funkcjonariuszy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabił cztery osoby w Georgii. Sprawca zginął z rąk policjantów
Reginald Scandrett, szeryf hrabstwa Henry, przekazał mediom na konferencji prasowej, że 40-latek wdał się w poważną strzelaninę z policjantami, w trakcie gdy ci usiłowali go zatrzymać. Podczas akcji rannych zostało aż trzech policjantów.
Najmocniej ucierpiał zastępca szeryfa Scandretta. Dostał kulkę prosto w plecy. Na szczęście przeżył. Trafił do szpitala, gdzie pomału wraca do zdrowia. "Potwór nie żyje" - powiedział dziennikarzom Scandrett.
Mieszkańcy Hampton, hrabstwa Henry, obszaru metropolitalnego Atlanty i całego stanu Georgia mogą dziś wieczorem odetchnąć. Podejrzany jest poza ulicą - dodał.