O sprawie poinformowała właśnie Komenda Miejska Policji w Toruniu. Zrobiła to za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej. Szczegóły aż jeżą włos na głowie.
Złodziej ukradł torebkę seniorce z Torunia. Wpadł w ręce mundurowych
Poszkodowana 66-latka, zaraz po kradzieży w świątyni, zgłosiła ten fakt mundurowym. Była zdruzgotana, gdyż złodziej wykorzystał zaledwie moment jej nieuwagi. Zabrał torebkę położoną na kościelnej ławce i uciekł. Ślad po nim zaginął.
Prócz torebki jego "łupem" padły dokumenty, rzeczy osobiste, portfel, telefon komórkowy i znaczna suma pieniędzy w polskiej i obcej walucie - wskazują funkcjonariusze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci zabezpieczyli dostępny monitoring. Przystąpili do poszukiwania sprawcy. Złodziej wpadł w sidła mundurowych, kiedy najmniej się tego spodziewał. Był mocno zdziwiony takim niekorzystnym dla siebie obrotem sprawy.
W poniedziałek (11.09.2023) dwóch funkcjonariuszy z wydziału kryminalnego komisariatu na toruńskim śródmieściu, będący w czasie wolnym od służby, zauważyli wyglądającego znajomo mężczyznę. Przypominał tego, którego zarejestrowały kamery - podają policjanci.
Czytaj więcej: Nagła śmierć młodej dziennikarki. "Nie możemy uwierzyć"
29-latek został zatrzymany. Szybko się poddał. Przyznał się do popełnienia przestępstwa. Znaleziono przy nim też skradzione pieniądze - przeszło tysiąc euro (ponad 4 tysiące złotych) i blisko półtora tysiąca złotych. Rabuś zdradził, gdzie ukrył torebkę z dokumentami.
Zatrzymany trafił prosto do policyjnego aresztu, a mienie, które zdołali odzyskać, zwrócili seniorce - zaznaczają mundurowi.
29-latkowi postawiono zarzut kradzieży mienia w warunkach recydywy. Niebawem zajmie się nim sąd. "Prokurator nadzorujący postępowanie, objął podejrzanego policyjnym dozorem, zobowiązał poręczeniem majątkowym i zakazał opuszczania kraju" - czytamy w komunikacie policji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.