Do zbrodni doszło w środę 21 sierpnia, w jednym z mieszkań na os. Stefana Batorego w Poznaniu. Ciało 58-letniej kobiety, leżące na podłodze, odkrył jeden z sąsiadów, którego zaniepokoiły ślady krwi, podejrzane odgłosy oraz uchylone drzwi mieszkania.
Zwłoki były zmasakrowane. Według poznańskiej "Gazety Wyborczej", po przeprowadzeniu sekcji zwłok medycy sądowi udokumentowali kilkadziesiąt obrażeń zadanych nożem w szyję, klatkę piersiową i brzuch. Jak podano, przyczyną śmierci kobiety był ostry krwotok wewnętrzny i zewnętrzny.
W związku ze sprawą zatrzymany Zbigniew G. - 58-letni mąż ofiary. Początkowo mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie przebywał na zamkniętym oddziale psychiatrycznym. W piątek (23 sierpnia) poznański sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu Zbigniewa G. Mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabójstwo w Poznaniu. Zbigniew G. nie wie, dlaczego zabił
Prok. Łukasz Wawrzyniak poinformował, że 58-latek przyznał się do zabicia żony.
Powiedział, że żałuje tego, co zrobił. Opisał, w jaki sposób dokonał zabójstwa, natomiast nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego to zrobił - wyjaśnił prok. Wawrzyniak.
Jak relacjonuje "Gazeta Wyborcza", tuż po zabójstwie mężczyzna powtarzał jedynie dwa słowa: "Proszę pana, proszę pana...".
Podejrzany będzie przebywał w areszcie śledczym na oddziale psychiatrycznym. Za zabójstwo, zgodnie z Kodeksem karnym, grozi mu kara od 10 lat więzienia do dożywotniego pozbawienia wolności. Niewykluczone jednak, że mężczyzna nie odpowie za zbrodnię. Jak podaje "GW", "dotychczasowe ustalenia śledztwa rodzą pytania o poczytalność sprawcy".
Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji poinformował, że para tworzyła "spokojne i przykładne małżeństwo".