Zmarli to 39-letni właściciel firmy transportowej ze Śląska oraz 50-letni pracownik firmy. Mężczyzn odnaleziono po apelu zony właściciela. Kobieta na Facebooku zamieściła prośbę o pomoc w odnalezieniu męża, z którym nie mogła skontaktować się od kilku dni. W sobotę ciężarówkę zauważono na parkingu. Na miejsce wezwano policję. Drzwi kabiny były zamknięte od wewnątrz, a okna były zasłonięte.
Wezwani funkcjonariusze wybili szybę i dostali się do środka. Na leżankach wewnątrz ciężarówki znaleziono zwłoki dwóch mężczyzn. Śledczy wskazują dwie możliwe przyczyny śmierci kierowcy i właściciela firmy.
Jedną z nich może być samodzielnie przerobione ogrzewanie postojowe. W pojeździe znaleziono dwie butle z gazem. Jedna z nich była podłączona do ogrzewania Webasto (postojowe ogrzewanie wykorzystywane w samochodach ciężarowych). Biegły, który brał udział w oględzinach pojazdu stwierdził, że przystosowano je do wykorzystywania gazu jako źródła zasilania (standardowo jest to prąd z akumulatora). Zbyt niska temperatura na zewnątrz mogła doprowadzić do tego, że system działał nieprawidłowo i mogło dojść do zatrucia - informuje RMF 24.
Drugą możliwą przyczyną śmierci jest wychłodzenie organizmu. W nocy z piątku na sobotę temperatura mogła sięgać nawet -18 st. Celsjusza, co w połączeniu z niesprawnym ogrzewaniem mogło skończyć się tragedią. Śledczy nie wykluczają też, że do śmierci mężczyzn mogły przyczynić się obydwa czynniki tj. zatrucie i wyziębienie organizmu.
Bardzo zimno było także w kabinie, bowiem podczas oględzin znaleziono zamarznięty napój - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.