Gmachy ambasad Federacji Rosyjskiej na całym świecie stały się miejscami protestów przeciwko wojnie w Ukrainie. Ludzie nie zgadzają się z agresją wojsk Władimira Putina i manifestują swoją niechęć wobec niej, gromadząc się pod bramami wjazdowymi do rosyjskich budynków dyplomatycznych.
Protesty pod ambasadami nasiliły się ponownie po wydarzeniach z 10 października. To właśnie tego dnia pod ostrzałem znalazły się ukraińskie miasta, w tym Kijów. Władze przekazały tragiczne wieści. W ataku przeprowadzonym przez siły Władimira Putina na stolicę zginęło 8 osób, a 24 zostało rannych. Byli to zwykli, nieuzbrojeni mieszkańcy miasta i okolic. Spowodowało to falę manifestacji na całym świecie. Protestowano również pod ambasadą Rosji w Warszawie.
Opluła policjanta
Zazwyczaj protesty przyjmują pokojową formę, jednak podczas nich atmosfera rośnie do granic możliwości. Tak było w USA. Korespondent radia RMF wszystko nagrał, a wideo opublikował na Twitterze.
Na manifestacji zjawiła się zwolenniczka Władimira Putina, która postanowiła skonfrontować się z protestującymi. Sytuacja zrobiła się bardzo nerwowa. Kobieta dyskutowała z manifestującymi oraz pilnującymi porządku służbami bezpieczeństwa.
Zwolenniczce Putina przeszkadzali protestujący przed ambasadą Rosji w Waszyngtonie. Postanowiła zwrócić się do policjantów ale puściły jej nerwy, gdy nie było zrozumienia. W wolnym kraju można protestować. Krótka piłka ze strony funkcjonariuszy - relacjonuje Paweł Żuchowski.
Kobieta nie dawała za wygraną. Agresywna zwolenniczka Putina widząc swoją bezsilność opluła policjanta, a następnie chciała odejść. Na jej agresywne zachowanie nie było jednak przyzwolenia. Sekundy po opluciu napastniczka była już powalona na ziemię i otoczona przez funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa. Teraz może ponieść bardzo surowe konsekwencje, gdyż dopuściła się ataku na policjanta.