Za popieranie działacza politycznego, który niedawno trafił do więzienia, "córka" Putina dostaje obrzydliwe, pełne nienawiści wiadomości w mediach społecznościowych. Po tym, jak udostępniła filmik z Nawalnym, ludzie nie dają jej spokoju.
Czy to naprawdę córka Putina?
Elizaveta, znana również jako Luiza, została wychowana przez matkę – byłą sprzątaczkę Svetlaną, która miała wdać się w romans z Putinem pod koniec lat 90. Po raz pierwszy na ten temat informował dziennikarz moskiewskiego portalu "Proekt". Z sensacyjnego artykułu wynikało, że sytuacja finansowa kobiety i jej rodziny miała się znacznie, gdy Putin został prezydentem. Jak twierdził autor tekstu, przeprowadziła się wtedy z mieszkania komunalnego do ekskluzywnego domu na Wyspach Kamiennych.
Pisano, że dzięki powiązaniom z Putinem Svetlana otrzymała akcje Banku Rossija, a teraz posiada aktywa o wartości 7,7 miliarda rubli (101 milionów dolarów). "Przyczyną tego, że zapadła się pod ziemię, może być fakt, że Krivonogikh ma córkę, która urodziła się w 2003 roku. A więc wtedy, gdy Putin walczył w pierwszych wyborach w swojej karierze" – czytaliśmy. Dodatkowo w akcie urodzenia dziecka nie wpisano nazwiska ojca.
Czytaj także: Umówiła się z chłopakiem Tindera. Wściekł się, gdy nie chciała uprawiać z nim seksu
"Proekt" przekonywał również, że Elizaveta jest niezwykle podobna do Putina, a analiza komputerowa miała potwierdzać tę hipotezę. Kreml zaprzeczył doniesieniom portalu. Dmitrij Pieskow powiedział, że "sam przyjrzał się materiałowi", nazywając go "żółtym dziennikarstwem". "Nie jest to coś, co zasługuje na komentarz" – podkreślił w listopadzie 2020 r.
Teraz można zobaczyć zdjęcia Elizavety i samodzielnie ocenić, ile prawdy jest w tekście rosyjskich dziennikarzy. Jednak bez względu na to, czy 17-latkę rzeczywiście wiążą więzy krwi z prezydentem, jest ona teraz w centrum (niezdrowego) zainteresowania. Internauci przypuścili na nią bezpardonowy atak.
"Czy wstydzisz się swojego ojca?", "Co mówisz w szkole, gdy pytają cię, kim jest twój tata?", "Jak ci się żyje w pałacu?", "Twoja matka urodziła cię, żeby mieć kasę", "Jesteś tylko narzędziem", "Jak to jest mieć twarz Putina?" – piszą w komentarzach. Elizaveta nie reaguje na te zaczepki.
Dziennikarz, który opowiedział o 17-latce światu, przyznał właśnie, że był pewien, iż usunie ona konto na Instagramie. "Tymczasem ona stanęła po stronie Nawalnego" – stwierdził.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.