Chalise Smith jest mamą ośmiorga dzieci. Jednym z nich jest 24-letnia Kaitlyn, która w swoją pierwszą ciążę zaszła dzięki in vitro. Urodziła zdrowego synka, jednak już w trakcie ciąży zdiagnozowano u niej zespół Sjorgena, wyniszczającą organizm chorobę autoimmunologiczną.
Czytaj także: Reakcja lwa hitem. Nagranie z zoo ma już 1 mln otworzeń
Co więcej, 24-latka cierpi także na endometriozę. Lekarze oznajmili jej, że nie będzie miała szans na ponowne bezpieczne zajście w ciążę i urodzenie drugiego dziecka.
Nieoczekiwanie z pomocą przyszła jej... matka. To nie żart. Mając 49 lat Chalise przeszłą całą procedurę i zaszła w ciążę. Przez pierwsze 10 tygodni przyjmowała zastrzyki.
Szesnaście miesięcy temu, kiedy dowiedziałam się, że Kaitlyn nie będzie mogła zajść w kolejną ciążę, przyszła mi do głowy myśl, że powinnam jej pomóc. Nigdy nie sądziłam, że doświadczę czegoś takiego lub będę mieć dziecko w wieku 50 lat! Musiałam się upewnić, że nie dokonuję wyboru pod wpływem emocji, więc zanim podzieliłem się pomysłem z Kyle'em, musiałam wiedzieć, czy to był właściwy wybór - napisała na Instagramie matka.
Urodziła własną wnuczkę
Amerykanka jest osobą bardzo wierzącą, dlatego zastanawiała się nad tą decyzją. Ostatecznie po długich przemyśleniach zdecydowała się na ten krok. Sama procedura in vitro była bezproblemowa, Chalise ze względu na swój wiek musiała przejść wcześniej sporo badań.
Ostatecznie wszystko zakończyło się szczęśliwie. Chalise 17 maja maja urodziła zdrową dziewczynkę, która została jej wnuczką.
Ta słodka dziewczynka wniosła już tyle radości w nasze życie i nadal będzie błogosławieństwem i radością, szczególnie dla jej rodziców i brata Callahana. Jest cudem. Bóg żyje, kocha nas i zawsze będzie nas prowadził i pocieszał - dodała na Instagramie.