O niecodziennym przypadku 25-latki pisze "New York Post". Dziewczyna prowadzi na TikToku własny kanał o nazwie @zo.mio, gdzie obserwuje ją blisko 2 tysiące użytkowników.
Czytaj więcej: Dramat w basenie z piankami. Zdjęcie z Małopolski
To tutaj tiktokerka dzieli się poradami, jak dbać o włosy. Prezentuje różne kosmetyki, które nadają im blasku i objętości. Ma sporą wiedzę na ten temat.
Ostatnio Zoë otwarła się na dość bolesną i intymną kwestię, jaka jeszcze do niedawna spędzała jej sen z powiek. Przyznała w jednym z filmików na TikToku, że kiedy miała 9 lat jej tata Ralph znalazł u niej siwy kosmyk włosów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cała rodzina spanikowała. Niestety, proces siwienia postępował w zastraszającym tempie z miesiąca na miesiąc. Nie dało się go powstrzymać.
Czytaj więcej: O północy padły strzały. "Rebelia w Rosji?"
Ma dopiero 25 lat. Przez siwe włosy ludzie nazywają ją "babcią"
Ludzie nazywali mnie babcią. Albo pytali: "Co tam (na głowie) mi się dzieje?" - cytuje jej wypowiedź "The New York Post".
Tiktokerka rozmawiając z bliskimi uznała, iż musi to być genetyczne w ich rodzinie. Tata dziewczyny miał bowiem znaleźć u siebie pierwsze siwe włosy w wieku 12 lat, a jej babcia w wieku 14 lat.
Dziś to akceptuje, ale nie zawsze tak było
Zoë nie radziła sobie z krytyką w szkole. Postanowiła farbować włosy na czarno. Tak robiła z pomocą mamy do 18 roku życia. Wtedy nastąpił przełom.
"Chodziłam wówczas do szkoły artystycznej, więc tam każdy kolor włosów był akceptowany" - wyjaśniła. Dziewczyna szybko powróciła do naturalnej siwizny.
W wieku 21 lat Zoë miała już 100% siwych włosów. Zapuściła loki do ramion. I od tamtego czasu z dumą je prezentuje. Nie ruszają ją już obraźliwe komentarze niektórych osób.
Teraz to moja cecha charakterystyczna - przyznała.
Chłopak 25-latki, 32-letni Matt Griffin, kiedy ją poznał myślał, że dziewczyna celowo farbuje włosy na siwy kolor. Jest zachwycony tym odcieniem. "Uwielbia moje siwe włosy i podziwia moją pewność siebie" - podała.