O szokującej sprawie pisze teraz Radio Zet, które powołuje się na New England Journal of Medicine. Pacjentka, zamieszkująca francuską wyspę Reunion na Oceanie Indyjskim, czuła się coraz gorzej. Żadne leki przeciwbólowe jej nie pomagały. Udała się więc na SOR do szpitala. Została przyjęta na oddział.
37-latkę poddano szczegółowym badaniom. Ich wyniki zaskoczyły nie tylko pacjentkę, ale i nawet lekarzy. To nie żart! "Przyczyną nieprzyjemnych objawów była ciąża pozamaciczna, zlokalizowana między jelitem a żołądkiem. Łożysko znajdowało się obok miednicy" - czytamy teraz na stronie internetowej Radia Zet.
Czytaj więcej: Sejm oglądało 4 mln Polaków. Eksperci rozgryźli Hołownię
Miała potworne wzdęcia. Diagnoza lekarzy była szokiem
Kobieta - będąca wówczas już w 23. tygodniu ciąży - nawet w najśmielszych snach nie podejrzewała, że powodem okropnych wzdęć i bólu brzucha może być... stan błogosławiony. Nie odczuwała bowiem żadnych innych ciążowych dolegliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na szczęście okazało się, że rozwijające się dziecko jest zdrowe. Specjaliści podjęli się więc podtrzymania tej niełatwej i niecodziennej ciąży. W tym trudnym czasie pacjentka cały czas przebywała pod fachową opieką w szpitalu. Urodziła wcześnie, bo już w 29. tygodniu. Tuż po porodzie, noworodka, będącego wcześniakiem, umieszczono na oddziale intensywnej terapii.
12 dni po porodzie pacjentka przeszła operację usunięcia resztek łożyska, a ponad dwa miesiące później wraz z dzieckiem mogła już opuścić szpital. Mama i maluch czują się dobrze - podaje Radio Zet.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.