W poprzedniej kadencji sejmu, Konfederacja utworzyła sejmowy Zespół ds. Opieki Okołoporodowej. Teraz aktywistka Maja Staśko poinformowała na platformie X, że dziesięciu posłów i jedna posłanka tej formacji zgłosili już w Sejmie założenie parlamentarnego Zespołu ds. Opieki Okołoporodowej.
W jego skład weszli między innymi Karina Bosak, Grzegorz Braun i Konrad Berkowicz.
Wybór takiego zespołu skrytykowała wspomniana Staśko, a teraz nad tym tematem pochyliła się Marianna Schreiber. Żona parlamentarzysty Prawa i Sprawiedliwości uważa, że jedna kobieta na 11 osób w takim zespole to zdecydowanie za mało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ja rozumiem równouprawnienie, ale chyba o tematach związanych z porodem, połogiem i opieką w szpitalu najlepiej wiedzą kobiety… no chyba, że się mylę. Sytuacja, w której w tym zespole jest ich mniej niż 10 procent wygląda kuriozalnie i daje tylko amunicję środowiskom feministycznym i lewackim do jego atakowania. No chyba, że są w nim jacyś posłowie określający się jako kobiety, to zwracam honor - tłumaczy.
Przypomnijmy, że o Mariannie Schreiber głośno zrobiło się, gdy wzięła udział w castingu do programu "Top model". Otwarcie przyznała wtedy, że jej mąż - polityk PiS Łukasz Schreiber, nie wiedział o jej planach. Choć pożegnała się z programem, zyskała spore grono fanów, którzy regularnie śledzą jej internetową aktywność.
Czym zajmował się zespół?
W poprzedniej kadencji Sejmu zespół Konfederacji ds. opieki okołoporodowej spotkał się 11 razy. Dziewięć z tych spotkań odbyło się w 2020 r., a ich tematyka obracała się przede wszystkim wokół obostrzeń w szpitalach w szczycie pandemii COVID-19 takich jak wstrzymanie porodów rodzinnych czy nakaz noszenia maseczek.
Czytaj także: Ekspert nie ma wątpliwości. Mówi o ślubowaniu posłów
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.