Choć życie niektórych Influencerów wydaje się być bajeczne i niemal obsypane brokatem, rzeczywistość jest taka, jak wszystkich innych ludzi. Niektórzy dwoją się i troją, by udowodnić całemu światu (a może nawet i sobie?), że ich życie to Hollywoodzki film.
W tym celu nie próżnują i wrzucają na swoje media społecznościowe wszystko, co mają. Od pompatycznych nieruchomości, przez sportowe i bardzo luksusowe samochody, aż po wystawne kolacje i wakacje.
Nie jest tak pięknie
W ostatnich latach jednak Facebook, Instagram i TikTok zaczynają być jedynie zabawką dla najmłodszych i najstarszych użytkowników.
Ci w kwiecie wieku, a szczególnie kobiety korzystają z OnlyFans. Jest to portal, na którym mogą sprzedawać swoje roznegliżowane zdjęcia i filmy za odpowiednią kwotą. Tym sposobem szybko się bogacą.
Takie życie jednak nie jest usłane różami. Przykładowo Szkotka, której udało się wyciągać na samych sprośnych zdjęciach 13 tys. funtów miesięcznie (czyli niemal 72 tys. zł) miała myśli samobójcze. Wszystko przez hejt w komentarzach i groźby śmierci, jakie dostawała. Na platformie zarejestrowała się, by spłacić długi.
Czasami nie mogę wstać z łóżka z powodu płaczu. W mediach społecznościowych czasami może się wydawać, że cały świat jest przeciwko tobie - mówiła w zeszłym roku "Daily Record".
Innym celem internetowych trolli jest jedna z najlepiej zarabiających brytyjskich modelek OnlyFans, Bonnie Locket. Jej na roznegliżowanych fotkach udaje się zarobić nawet do 2 mln funtów rocznie (ok. 11 mln zł). Podobnie jak w przypadku wcześniej wspomnianej Szkotki, jej sukces zaowocował mrożącymi krew w żyłach groźbami śmierci i chorymi wiadomościami doradzającymi jej odebranie sobie życia.
Okazuje się jednak, że dla niektórych szkoła nigdy się nie kończy. Dolly, która zaraz po jej ukończeniu zarejestrowała się na portalu, twierdzi, że dostaje wiadomości od swoich byłych nauczycieli.
Zasubskrybował moje konto na OnlyFans i powiedział "och, wyrosłaś na taką piękną młodą kobietę". To było naprawdę przerażające, ponieważ znał mnie jako dziecko - mówiła "DailyStar" Yasmin, która rzuciła pracę w Tesco dla rozbierania się w Internecie.
Na portalu jednak urzędują nie tylko nastolatki i 20-parolatki. Mama, nazwana "Najsłynniejszą Swingerką w Wielkiej Brytanii" mówiła w wywiadzie, że straciła jednego ze swoich najstarszych przyjaciół po tym, jak zdecydowała się zrobić karierę dzięki treściom X-rated.
Mój najlepszy przyjaciel, którego znam od piątego roku życia, postanowił przestać ze mną rozmawiać - opowiadała Vista Wife z Lincolnshire.
Bardzo trudno było mi się z tym uporać. Bałem przygotowana na nieprzyjemne komentarze od nieznajomych w Internecie, ale nie to - dodała.
Czy więc na pewno gra jest warta świeczki? A może to tylko woda na młyn?
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.