Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", w 2021 r. Polacy zainwestowali około 13 mld zł na nowoczesny sprzęty AGD. Jednymi z najczęściej kupowanych urządzeń były bez wątpienia lodówki i zamrażarki. Okazuje się jednak, że mało kto z konsumentów zdecydował się na zakup zamrażarki, w której wraz z uchyleniem drzwiczek, zapala się światło.
Czytaj też: Włóż gąbkę do lodówki. Genialny patent!
Bezużyteczne światło?
Chodzi o użyteczność. Czy przypominasz sobie jakikolwiek moment w życiu, w którym pojawiła się w twojej głowie myśl "przydałoby mi się w zamrażalce światło"? I to jest ta odpowiedź! Zamrażalki są z reguły znacznie mniejsze od lodówek, w związku z tym, nawet bez sztucznego światła (i bez problemu) możesz sięgnąć po wszystko, czego potrzebujesz.
Otwierając drzwiczki od zamrażalki, widzisz wszystko, co jest wewnątrz niej dzięki naświetleniu... z zewnątrz, a światło zamontowane w zamrażarce w żaden sposób nie ułatwiłoby ci komfortu życia.
Luksus, a może zbytek?
Oczywiście istnieją zamrażalki, w których przymocowane są również żarówki. Nie są to jednak standardowe naświetlenia. Muszą być one odporne na mróz, a nie ma co ukrywać, że ich cena nie należy do najtańszych.
W zamrażalniku temperatura wynosi zazwyczaj od -18 do -25 stopni Celsjusza. W tak lodowatej temperaturze żadna regularna żarówka nie wytrzymałaby próby czasu. Poza tym nawet specjalistyczne żarówki zajmowałyby sporo miejsca, a któż chciałby marnować cenną przestrzeń i tak niewielkiej w swych rozmiarach zamrażalki?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.