Filmik Marcina Kruszewskiego rozpoczyna się od scenki sytuacyjnej. Widać tu policjanta, który zatrzymał pewną kobietę do kontroli drogowej. Mundurowy zwrócił uwagę na jej obuwie.
Czemu ma pani założone szpilki? To niebezpieczne - mówi policjant. - Ale przecież tak można, to nie jest nigdzie zabronione - wyjaśnia kobieta. - Nie, tak nie można. To jest wprost zakazane - kwituje mundurowy.
Temat skomentował Kruszewski. Niczego nie ukrywał. "Policjant trochę się pospieszył. Z żadnego przepisu nie wynika wprost, że nie można jeździć w szpilkach. Czy znaczy to, że jest to dozwolone?" - rozpoczął mężczyzna.
Mandat za jazdę w szpilkach? Prawnik tłumaczy
"Jeżeli - nie zachowując należytej ostrożności - powodujemy zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego to popełniamy wykroczenie, zagrożone karą grzywny. Czy jazda w szpilkach zawsze będzie przejawem braku ostrożności i będzie powodowała zagrożenie?" - pytał retorycznie Kruszewski.
- Nie - wyjaśnił szybko. - Dlatego każda sytuacja będzie oceniana indywidualnie. Ale lepiej jeździć w wygodniejszych i bardziej bezpiecznych butach - zaapelował prawnik.
Filmik podobał się internautom. Zebrał już ponad 170 tys. wyświetleń. Wielu użytkowników Tiktoka zdecydowało się go nawet skomentować. "Najwygodniej w szpilkach mi się prowadzi " - przekonywała jedna kobieta.
"Tak się właśnie kroi na kasę podatnika. Nie jest zabronione, ale mandat się należy" - wskazywała inna. "W Wielkiej Brytanii nie można w japonkach, klapkach, na obcasach powyżej 5 cm i na bosaka też nie" - twierdziła kolejna.