Co jakiś czas na lekcji religii w szkołach dochodzi do kontrowersyjnych sytuacji. Niekiedy prowadzący zajęcia księża lub katecheci poruszają tematy niezwiązane z przedmiotem. Czasami zdarza się, że prowadzący wyrazi swoją opinię w skandaliczny sposób.
Czytaj także: Ostatnie chwile przed tragedią. Relacja z Poznania
Tak było i tym razem. Jeden z internautów podzielił się swoim przykrym doświadczeniem, które miało miejsce na lekcji religii na Twitterze.
"Jako leworęczny ośmiolatek zostałem nazwany synem szatana przez katechetkę. Przy całej klasie. Zryła mi banię na długo. Reszta naprawdę w to uwierzyła, bo byłem jedynym mańkutem w klasie. Więc wiadomo - odmieniec. W domu ćwiczyłem prawą, żeby być jak inni, ale nie wychodziło....eh." - wyznał użytkownik Twittera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Niewybaczalne" - skomentował jeden z internautów.
Internauta nie poinformował, czy opowiedział o tej sytuacji swoich rodzicom. W takiej sytuacji należałoby porozmawiać z wychowawcą lub dyrekcją szkoły, gdyż takie słowa nie powinny nigdy paść z ust katechetki. Z relacji internauty wynika, że chłopiec przeżył wówczas traumę.
Przypominamy, że obecnie religia i etyka nie są przedmiotami obowiązkowymi, udział w nich jest dobrowolny. Z uczestnictwa w zajęciach religii można zrezygnować na każdym etapie edukacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.