Większość osób zazwyczaj chodzi obcinać włosy do zaufanej osoby. Niektóre kobiety twierdzą nawet, że "fryzjer jest ważniejszy niż partner, bo wiesz, że nigdy cię nie zdradzi".
Nie każdy ma jednak to szczęście, by od razu znaleźć idealnego stylistę fryzur. Czasami są to wieloletnie poszukiwania z licznymi rozczarowaniami.
Potrzeba zmiany bywa jednak silniejsza i niekiedy decydujemy się iść gdziekolwiek. - W końcu to tylko grzywka - myślimy.
Drobna zmiana? Kobieta wpadła w rozpacz
Niestety, okazuje się, że i to może często skończyć się fiaskiem. Wówczas z salonu wychodzimy załamani.
Dokładnie tak było w przypadku Deanny. Dziewczyna nagrała swoją koszmarną wizytę u fryzjera. Filmik wrzuciła na TikToka, gdzie nagranie obejrzały tysiące osób.
Nigdy nie miałam żadnego z tych koszmarnych doświadczeń fryzjerskich. Weszłam i poprosiłam o grzywkę na boki - zaczęła swoją opowieść załamana tiktokerka.
Co to jest? Nie wiem, co robić. To takie złe, po prostu okropne. Podziękowałam i wyszłam. Co ona zrobiła? Nawet nie wiem, jak mogę to naprawić - kontynuowała. - Było mi żal fryzjerki. Ona nie chciała tego zrobić. Jestem pewna, iż myślała, że chcę normalną grzywkę - relacjonowała influencerka.
Z jej poprzednich materiałów wynikało, że to nie była pierwsza wizyta dziewczyny w tym salonie. Zawsze jednak wychodziła zadowolona. Na najnowszym nagraniu przyznała że żałuje, iż nie pokazała specjalistce zdjęcia, na którym dokładnie widać, na jakiej fryzurze jej zależało.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl