"Daily Mail" opisuje historie Ukrainek, które zostały zgwałcone przez rosyjskich żołnierzy. Natalia (imię zmienione) dokładnie pamięta dzień, kiedy przyszli. Wtargnęli do jej domu, przygwoździli ją do łóżka, a potem gwałcili na oczach sześcioletniej córki. Kobieta walczyła, szarpała się, drapała rosyjskich zwyrodnialców po twarzach. Chciała, by zostawili jej córkę. Natalia otrzymała cios bronią i upadła na ziemię. W tym czasie bandyci Putina urządzili koszmar 6-letniej dziewczynce.
Pół godziny później na tej samej ulicy w obwodzie kijowskim Rosjanie dotarli do domu Marii (imię także zmienione). Krzyczeli, że ma się rozbierać. Zgwałciło ją trzech Rosjan. Pozostawiona na łóżku, trzęsąca się ze strachu kobieta słyszała krzyki swoich sąsiadów.
Kolejna kobieta zaatakowana przez rosyjskich zwyrodnialców była gwałcona na oczach nastoletniego syna. Bandyci Putina postępują w ten sposób, by całe rodziny żyły potem przez lata z traumą. Gwałty odbywają się na oczach mężów, ojców, synów, dziadków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwałt bronią Rosjan
Na ten moment trudno oszacować, jak wiele kobiet zostało wykorzystanych seksualnie przez rosyjskich złoczyńców. Tym bardziej, że ofiary często boją się do tego przyznać ze wstydu. Niestety, przemoc seksualna jest jedną z broni Rosjan - używają jej, by sterroryzować ludność i pozostawić w traumie ukraińskie rodziny na wiele lat.
"Daily Mail" podaje jako przykład historię nastolatka, który miał myśli samobójcze po tym, jak widział gwałt na swojej matce. - Rosjanie używają przemocy seksualnej jako broni, chcą zniszczyć ludzi psychicznie i fizycznie - mówi Anna Orel, koordynatorka projektu Assisto Fundacji Rodziny Andriejewów, w ramach którego pomaga ofiarom gwałtów na Ukrainie.
Kobiety opowiadały mi, jak rosyjscy żołnierze mówili ich dzieciom: "Powinniście pamiętać nas, Rosjan, kim jesteśmy, i powinniście o tym pamiętać przez całe życie", gdy gwałcili ich matki na ich oczach - opisuje Orel.
Czytaj również: Rosjanie o gwałcie na 8-latce. Nagrano skandaliczną dyskusję
Z kolei Anna Mykytenko, prawniczka z międzynarodowej firmy Global Rights Compliance zwraca uwagę, że także mężczyźni nie radzą sobie z traumą, ponieważ nie byli w stanie obronić swoich kobiet przed gwałtem.
Kobiety, które bronią się przed napaścią seksualną, są mordowane. - Nigdy nie znaleźliśmy ofiary gwałtu, która odmówiła rosyjskim żołnierzom, ponieważ wszyscy nie żyją - mówi Anna Orel.
Jedną z pokrzywdzonych kobiet jest Anastazja (imię także zmienione). Kobieta poddała się oprawcom, by chronić malutkie dziecko, które chowała w piwnicy. Kiedy rosyjscy okupanci gwałcili ją na zmianę, patrzyła w półkę z książkami.
Myślała o swoim dziecku tylko dlatego, że wiedziała, że musi po nią wrócić i opuścić tę wioskę - wspomina zeznania kobiety Anna Orel. Po kilku godzinach koszmaru, gdy pijani Rosjanie zasnęli, Anastazja zdołała uciec. Wróciła po dziecko i została odnaleziona przez ukraińskich żołnierzy.
Zobacz również: To oni gwałcili w Buczy. Skontaktowano się z jednym z Rosjan
Trauma na całe życie
Ofiary Rosjan często nie mogą jeść, pić, są odrętwiałe, obojętne. Nie mogą spać spokojnie, bo traumatyczne przeżycia wracają do nich cały czas. Tak będzie przez lata.
Kobiety nie czują się już kobietami – po gwałcie czują się odczłowieczone i upokorzone - powiedziała "Daily Mail" Anna Mykytenko.
Ukraińska prokuratura bada obecnie 230 przypadków gwałtów dokonanych przez okupanta. Pewne jest jednak, że było ich znacznie więcej, jednak ofiary boją się mówić o tym, co je spotkało. Nie tylko z powodu poczucia wstydu, ale także na krzywdzące opinie, jakie pojawiają się czasem w konserwatywnym społeczeństwie ukraińskim. Anna Orel przyznaje, że niektórzy twierdzą, iż Ukrainki były gwałcone, bo same poszły do żołnierzy.
W ramach projektu Assisto dużo pracowaliśmy ze społecznościami, aby wyjaśnić, że to nie jest wina kobiety i nie należy jej piętnować - mówi Anna Orel.
Rosjanie straszą też swoje ofiary. W Chersoniu, który został wyzwolony przez Ukraińców, żołnierze Putina przechwycili niektóre rozmowy z fundacją, która pomaga pokrzywdzonym kobietom. Bandyci grozili ofiarom, że wrócą i je zabiją, jeśli powiedzą prawdę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.