Ksiądz Sebastian Picur pełni rolę wikarego w parafii w Krośnie na Podkarpaciu (w Sanktuarium św. Jana Pawła II). W wolnych chwilach duchowny prowadzi własne konto na TikToku o nazwie @ks.sebastianpicur. Tutaj głosi słowo Boże nie tylko do młodych, ale i starszych.
Ksiądz z TikToka miał kryzys wiary. Zaczęło się w hospicjum
Aktualnie na chińskiej platformie obserwuje go już 709 tysięcy internautów. Ostatnio w jednym z filmików kapłan podzielił się zaskakującym wyznaniem. Mało kto się tego spodziewał.
Największy kryzys wiary, jaki do tej pory miałem, pojawił się na trzecim roku w seminarium. Byłem wtedy wolontariuszem w hospicjum - zaczął Picur.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pewnego razu do hospicjum przywieziono chłopaka, który został przez przypadek pobity. Przez kilka miesięcy był w śpiączce. Przez ten czas gorliwie modliłem się do Boga o uzdrowienie pacjenta (...)" - tłumaczył.
Niestety po roku chłopak zmarł. Miałem wtedy żal do Boga, dlaczego ta dobra intencja nie została spełniona. Na modlitwie zadawałem wiele pytań. Panie Boże, dlaczego. Nie rozumiem tego - mówił.
"Po kilku na adoracji przyszła odpowiedź. Jakieś pełne pokoju natchnienie i wewnętrzne przekonanie: <on już jest przy mnie, zdrowy i szczęśliwy. Twoje modlitwy zostały przyjęte>" - wspominał.
Wideo zebrało w krótkim czasie ponad 76 tysięcy wyświetleń. Użytkownicy TikToka z chęcią je komentowali. "Dziękuję księdzu za te słowa, podobnie trudna i zarazem piękna historia dotyczyła mojego Brata Piotra" - pisała jedna osoba.
Jestem bardzo wierząca, mój mąż bardzo ciężko choruje. Bardzo kocham męża, ale nigdy Boga nie zapytałam dlaczego? Bóg wie, co robi... - dodawała inna.