Do incydentu doszło w 2002 roku podczas wizyty Filipa w Australii. W trakcie spotkania z Aborygenami książę zapytał jednego z nich: "Czy nadal rzucacie w siebie włóczniami?". Słowa te odbiły się szerokim echem w światowych mediach, a do księcia przylgnęła łatka rasisty. Jak się okazuje niesłusznie.
Książę Filip rasistą?
Warren Clements, jeden z Aborygenów, który był na spotkaniu z Filipem, wyjaśnił co dokładnie powiedział wtedy książę. Wytłumaczył, że słowa o włóczni zostały wyrwane z kontekstu i źle zinterpretowane.
Czytaj także: Książę Filip nie żyje. Królowa Elżbieta w żałobie
Byliśmy rozgorączkowani królewską wizytą więc powiedzieliśmy: "Chodźmy na tyły, rzućmy bumerangami i włóczniami i miejmy nadzieję, że uda nam się ich ujrzeć". Pomachali nam, a my się popisywaliśmy. Myślę, że książę to widział i dlatego tak powiedział. Słowa wyrwane z kontekstu - powiedział dla ABC News.
To nie jest jedyna wpadka, jaką zaliczył książę Filip. W 1986 roku powiedział młodym ludziom, że jeśli ci "zostaną w Chinach dłużej, to wszyscy będą mieć wąskie oczy".
Książę Filip w 2017 roku wycofał się z pełnienia obowiązków. Jednak jego problemy zdrowotne zaczęły się już w 2012 roku. Musiał zrezygnować z obchodów Diamentowego Jubileuszu królowej Elżbiety. W 2013 roku przeszedł operację jamy brzusznej, a rok później zaczął używać aparatów słuchowych. W 2019 roku doprowadził do wypadku samochodowego, po którym zrezygnował z prowadzenia pojazdów.
Książę Filip i królowa Elżbieta byli małżeństwem przez 74 lata. Para poznała się, gdy Filip miał 18 lat, a Elżbieta zaledwie 13. Przyszła królowa od pierwszego wejrzenia zakochała się w przystojnym oficerze. Przez kilka lat wymieniali listy. Pobrali się w 1947 roku. Doczekali się czwórki dzieci: Karola (następcy tronu), Anny, Andrzeja i Edwarda.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.