Nie od dziś wiadomo, że przygotowanie wesela wymaga sporych przygotowań. Narzeczeni, zanim staną na ślubnym kobiercu, muszą znaleźć m.in. odpowiednią salę, fotografa, obrączki oraz oczywiście garnitur i suknię.
Z początku wszystko wydawało się iść idealnie. Narzeczony Angeli oświadczył się w Boże Narodzenie w 2019 roku. Niestety przygotowania do ceremonii zostały przerwane ze względu na pandemię.
Para doczekała się jednak nowej daty i w lipcu 2021 roku, w towarzystwie kilkunastu gości, powiedziała sobie "tak".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zanim zostali małżeństwem, ona przeżyła dramat
Tuż przed ceremonią weselną Angela świętowała swoje zamążpójście i spędzała czas ze swoją córką i trzema druhnami — Maddie, Ames i Emmą. Dosłownie kilka chwil później nie mogła uwierzyć własnym oczom. Jej suknia ślubna dosłownie "pękła w szwach".
Po skończonym makijażu i wystylizowaniu włosów — kobieta "wsunęła się" w białą, koronkową suknię. Ze względu na zapięcie z tyłu, Angela poprosiła córkę, aby pomogła jej z zamkiem. Właśnie wtedy okazało się, że ten się zaciął. Druhny szybko rzuciły się do pomocy, niestety - bezskutecznie.
Angela usłyszała trzask materiału i poczuła, jak suknia robi się luźna. Odwróciła się tyłem i zobaczyła w lustrze, jak jej kreacja pękła od karku aż do talii.
Wszystkie zamarłyśmy. Dosłownie nas zmroziło. Widziałam zdziwienie dziewczyn i poczułam ścisk w żołądku — wspomniała panna młoda w rozmowie z portalem "The Sun".
Jedna z druhen próbowała pocieszyć Angelę, mówiąc, aby ta się nie denerwowała. Panna młoda nie wiedziała, co robić. Jak miała się uspokoić, jak właśnie teraz powinna być już w sukni ślubnej?
Kupiła suknię na wyprzedaży
Angela znalazła swoją suknię ślubną w sklepie online. Gdy tylko zobaczyła kreację, wiedziała, że to "ta jedyna". Tym bardziej przekonała ją cena — na weselu miała pojawić się w kreacji za niespełna 900 zł. Po przymiarkach okazało się, że suknia leży perfekcyjnie.
Jednak godzinę przed ceremonią suknia pękła. Na szczęście jedna z druhen wpadła na pewien pomysł. Niedaleko znajdował się salon sukien ślubnych, dlatego też koleżanki panny młodej zdecydowały się znaleźć tam odpowiedni żakiet, który zakryłby tył kreacji.
Wydawało się to mało prawdopodobne, ale było tak mało czasu, że próbowałyśmy wszystkiego — wspomiała Angela.
— Kiedy mój tato dowiedział się o tym dramacie, złapał za igłę i nitkę i próbował zszyć na mnie sukienkę. Zawsze był dobry w szyciu, jednak tym razem się nie udało — kontynuowała.
Zostało zaledwie pół godziny do ślubu, a druhny wciąż nie wracały. Angela nie wiedziała, czy ma się śmiać, czy płakać. Spojrzała jeszcze na swoje ubrania, w których przyjechała. Nie było innego wyjścia. Pomyślała wówczas, że wystąpi w czarnym T-shircie i legginsach.
Angela zdążyła nawet zadzwonić do narzeczonego i wytłumaczyć mu, że z powodu jej nowej kreacji, partner może być w szoku. Kobieta opowiedziała o całym zajściu, na co ukochany odpowiedział, że poślubi ją nawet, jeśli pojawi się w legginsach i koszulce.
Kiedy już zakładałam legginsy, nagle drzwi się otworzyły. Moje druhny wróciły z pewną kobietą, która miała ze sobą dwie suknie ślubne. Okazało się, że to sprzedawczyni z pobliskiego salonu. Zaniemówiłam, nie wiedziałam, jak zareagować na takie wsparcie — powiedziała.
Na szczęście pierwsza z sukien okazała się perfekcyjna. Nie dość, że wyglądała podobnie do poprzedniej kreacji, to jeszcze leżała idealnie. Ceremonia wkrótce miała się zacząć, a dzięki szybkiej pomocy druhen i sprzedawczyni, Angela zdążyła na czas.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl