Jana Hocking to popularna influencerka, która chętnie opowiada fanom o swoim życiu prywatnym oraz miłosnym. Tym razem jednak zwróciła uwagę na inny problem. Okazuje się, że od jakiegoś czasu walczy z komentarzami na temat jej biustu.
Widzą ją przez pryzmat piersi
Jana Hocking od lat profesjonalnie doradza fanom w sprawie randek. Ma również swoje autorskie kolumny w popularnych portalach internetowych. Tym razem w news.com.au postanowiła zwrócić uwagę na komentarze, które pojawiają się pod jej zdjęciami w mediach społecznościowych.
Kobieta przyznała, że często spotyka się z wypowiedziami na temat jej biustu. Najczęściej oceniają je mężczyźni, którzy zupełnie nie gryzą się w język. "Cycki, dzbany, cyce, kołatki. Jakkolwiek chcesz je nazwać, słyszałam to wszystko. Tak naprawdę, przewiń szybko sekcję komentarzy na moim Instagramie, a zobaczysz mnóstwo słów, których używają mężczyźni, aby je opisać" - napisała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, panie również dokładają swoje "trzy grosze". Kobieta podkreśliła, że zdarza się, że pytają ją o to, gdzie robiła swoje piersi, co jej zdaniem jest niestosowne.
Reaguje na molestowanie w sieci
"Najpierw czuję się jak milion dolarów, a po takich komentarzach zaczynam kwestionować swoją wartość. Rozumiem, że moje piersi bywają na widoku, ale czy nie mogę lubić swoich krągłości i nie być z tego powodu nękana?" - pyta.
Kobieta zdradziła też, że zdecydowała się zabrać głos w tej sprawie ze względu na skalę zjawiska, z którym się spotkała. "(…) Wyświadczcie nam przysługę i nauczcie się manier. Ja, podobnie jak wielu moich biuściastych przyjaciół, mam dość molestowania seksualnego" - zakończyła swój apel.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.