Monica Huldt mieszka w jednym z miasteczek w stanie Arizona. Kobieta co najmniej pięć razy w tygodniu odwiedza siłownię, gdzie często spotykają ją przykre sytuacje. 37-latka niedawno stwierdziła, że miarka się przebrała. Nie zamierza jednak rezygnować z uczęszczania na treningi, dlatego zamierza planuje wynająć własnego ochroniarza, który zajmie się podejrzanymi podrywaczami. Jest gotowa wydać nawet 3 tys. dolarów, czyli w przeliczeniu aż 12 tys. zł.
Dłużej nie mogła tolerować takiego zachowania. "Miałam wcześniej prześladowcę"
Kobieta postanowiła wyjaśnić, dlaczego jest gotowa zapłacić tak pokaźną sumę za ochronę. Modelka wyznała, że w przeszłości była ofiarą molestowania. Sprawa była bardzo poważna - sprawca przez dłuższy czas prześladował Monicę.
"Ten mężczyzna potrafił mi wysyłać setki SMS-ów dziennie, podszywając się pod różne osoby. To było przerażające. Wciąż nie mam pojęcia, kim był. Chyba przypadkowym człowiekiem. Innym razem, kiedy byłam w Szwecji i czekałam na pociąg, pewien przechodzeń złapał mnie za nogę i próbował wciągnąć w zaułek. Gdyby nie pomoc innych ludzi, sprawa mogła się skończyć zupełnie inaczej" - wspomina 37-latka.
Nic więc dziwnego, że natarczywi adoratorzy stanowią dla kobiety taki problem. Choć samo zainteresowanie płci przeciwnej jej pochlebia, z wiadomych względów momentami ma dość takich zachowań.
Nie zamierza rezygnować z pasji. Ma zamiar wynająć ochroniarza
Monica przyznała, że cena za poczucie bezpieczeństwa nie gra dla niej roli. Modelka wyznała, że treningi są ważną częścią jej życia. Nie tylko pomagają w utrzymaniu sylwetki, lecz także poprawiają jej stan psychiczny. Siłownia stała się dla niej "bezpieczną przystanią" do momentu, kiedy zaczepek od strony przeciwnej nie było zbyt dużo.
"Pewnego dnia podszedł do mnie starszy mężczyzna i zapytał, czy chcę z nim pisać. Z radością zapłaciłabym 3000 dolarów miesięcznie za kogoś, kto będzie odstraszać ludzi" - przyznała.