Córka Essence Evans ma zaledwie 5 lat i już wie, co to znaczy samodzielnie płacić czynsz. – Co tydzień daję jej 7 dolarów (ok. 24 złote). Wyjaśniłam jej, że w prawdziwym świecie większość ludzi wydaje większość swojej wypłaty na rachunki i prawie nic nie zostaje na własne zachcianki – napisała kobieta na Facebooku. – Dlatego nalegam, by oddawała mi 5 dolarów (17 złotych).
Evans nie wkłada tych pieniędzy z powrotem do portfela. Zamiast tego stworzyła specjalny fundusz dla swojej córki i zamierza zwrócić jej te pieniądze, gdy skończy 18 lat. – Więc jeśli będzie chciała się wyprowadzić, będzie miała 3 380 dolarów (ok. 11,5 tys. zł) na start – wyjaśnia kobieta.
Amerykanka wierzy, że dzięki tej metodzie nauczy córkę, jak funkcjonuje prawdziwy świat. Co więcej, jest przekonana, że dziecko, które pozna wartość pieniądza, bardziej doceni to, co robią dla niej rodzice i inni ludzie.
Pomysł Evans spodobał się bardzo wielu rodzicom. – Myślę, że to wspaniały sposób, by przygotować dzieci do życia – napisała jedna z osób na Facebooku. Nie wszyscy jednak byli równie entuzjastyczni. Część rodziców zwróciło uwagę na to, że dzieci nie powinny mieć na głowie "dorosłych" problemów. – Pozwól swojemu dziecku być dzieckiem! Niech cieszy się swoją młodością, zanim będzie musiała spędzić resztę swojego życia, martwiąc się o rachunki – zaapelował ktoś inny. A co wy myślicie o tym pomyśle?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.