Koszmarne sceny rozegrały się w stanie Waszyngton, niecałe sto kilometrów od Seattle. Miejscowa policja odebrała przerażający telefon. W słuchawce usłyszano przytłumiony krzyk przerażonej krzyk kobiety. Okazało się, że na posterunek dzwoniła 42-letnia Chae Kyong An, na którą napadł mąż.
Napadł żonę. W tle rozwód i pieniądze
42-latka rozmawiała z mężem o rozwodzie oraz związanych z nim sprawach finansowych. W pewnym momencie mężczyzna miał zaatakować niczego niespodziewającą się kobietę. Chae została związana. Mąż zakleił jej również oczy. Kiedy sprawca na chwilę opuścił sypialnię, 42-latce udało się wykręcić numer policji za pomocą... smartwatcha. W międzyczasie kobieta została wywieziona do lasu i zakopana żywcem. Mąż oprawca zdążył jeszcze ugodzić swą ofiarę nożem w klatkę piersiową. Chae znalazła się w płytkim grobie, gdzie przebywała przez kolejnych kilka godzin, ale udało się jej wydostać.
Zobacz też: Ubrała się tak do pracy. Ludzie nie wytrzymali
Krzyczała, że mąż próbował ją zabić
42-latka wróciła do miasteczka i poprosiła mieszkańców o pomoc. Według informacji podawanych przez nbcnews.com przerażona kobieta krzyczała, że mąż próbował ją zabić. Kobieta miała mieć taśmę owiniętą wokół kostek oraz szyi. Na głowie, ramionach i nogach znajdowały się siniaki. We włosach i na ubraniu pokrzywdzonej znajdowała się ziemia.
Mąż Chae został zatrzymany przez policję, 42-latka znalazła się w szpitalu. Mężczyźnie postawiono już zarzut usiłowania zabójstwa i aktualnie przebywa w areszcie. Dzięki prośbie prokuratora pozostanie w nim, bez możliwości wyjścia za kaucją, aż do procesu. Na razie nie został jeszcze oficjalnie oskarżony.
Źródło: o2pl