31-letni Matt Manzari z Florydy jest teologiem oraz wielkim fanem wakeskatingu i wakeboardingu.
Gdy przycinał drzewa, został porażony prądem
Tuż po ukończeniu kursu z teologii zaangażował się w pracę na rzecz wspólnoty kościelnej. Pewnego dnia poproszono go o pomoc w przycięciu drzew przy kościele. Matt miał do dyspozycji ciężarówkę z podnośnikiem. Podnośnik jednak był metalowy i nie miał odpowiedniego wyposażenia z włókna szklanego.
Kiedy Matt włączył sprzęt do przycinania drzew, metal, który doskonale przewodzi prąd, przepłynął przez podnośnik i ciało mężczyzny, porażając go prądem 14 tys. woltów – opisuje "MailOnline".
Miał nie przeżyć nocy
Prąd, który go poraził, był równy napięciu siedmiu krzeseł elektrycznych. Stan Matta po wypadku był bardzo zły, a lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Manzari był w śpiączce i spodziewano się, że już nigdy się nie wybudzi.
Tymczasem on po tygodniu otworzył oczy.
Zobacz także: Paulina Andrzejewska pokazała zdjęcie ze ślubu z Mateuszem Damięckim. Obchodzą 3. rocznicę
Miał 70 operacji
Porażenie prądem spowodowało u Amerykanina oparzenia czwartego i piątego stopnia. Miał spalone ponad 25 proc.ciała. Matt miał stopioną skórę, odsłonięte żebra i obojczyk oraz zwęglone mięśnie. Groziła mu amputacja rąk.
– Lekarze byli zdumieni tym, że przez następny miesiąc moje nerki ani razu nie zawiodły, serce było w porządku i mogłem zachować ramiona, a także tym, że nie doszło do uszkodzenia mózgu – relacjonował Matt.
Chociaż przeżył, zagrożenie nie minęło, bo przez tak rozległe rany było wielkie ryzyko wystąpienia sepsy. Na szczęście Matt uniknął zakażenia i po 70 operacjach oraz trzech miesiącach w szpitalu mógł wrócić do domu.
Akurat wtedy jego żona urodziła ich pierwsze dziecko.
Zobacz także: Jest pierwszą pastorką metodystów w Polsce. "Najlepiej byłoby wszędzie dopuścić kobiety"
Pomogła mu wiara w Boga
Manzari nie tylko wyzdrowiał, ale wrócił do sportów wodnych.
Teraz razem z żoną dają wykłady na temat tego, co ich spotkało. Matt wyznał, że w tych trudnych chwilach pomogła im wiara w Boga oraz pozytywne nastawienie.