Niezwykłą historią Karolina postanowiła podzielić się z nami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Kobieta opisuje w rozmowie z o2.pl, że została matką w wieku zaledwie 18 lat. Wtedy to na świat przyszła jej córka Amelia.
25-latka zapisała latorośl do jednej ze szkół podstawowych na warszawskim Mokotowie. W tym miejscu jednak pojawiły się pierwsze kłopoty. Od początku miała trudności, żeby znaleźć wspólny język z innymi rodzicami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obejrzyj także: Zwiastun "Piękniejsza niż Ty"
Zazdrosne matki przyszły do wychowawczyni. "Powiedziały, że tatusiowe będą się ślinić na mój widok"
Okazało się, że inne matki są zazdrosne o wygląd młodej kobiety. Apogeum konfliktu nadeszło w momencie, gdy trzeba było przygotować szkolne przedstawienie. Nauczycielka zaproponowała na zebraniu z rodzicami, że Karolina odegra rolę Królewny Śnieżki.
Byłam zachwycona, kupiłam już odpowiedni strój. Wyglądałam w nim wyśmienicie – opisała.
Kiedy jednak 25-latka pojawiła się na próbie, czekała ją niemiła niespodzianka. Okazało się, że grupa kilku matek zwróciła się do wychowawczyni o zmianę obsady.
Przyszły chyba w 7 czy 8 osób. Powiedziały nauczycielce, że nie powinnam grać Królewny Śnieżki, bo tatusiowie się będą ślinić na mój widok – relacjonuje w rozmowie z o2.pl Karolina.
Absurdalna sytuacja w szkole podstawowej. "Zabroniły mężom ze mną rozmawiać"
Młoda matka twierdzi, że zazwyczaj stara się unikać konfliktów. Tak było i tym razem. Zaproponowała, że dla dobra sprawy może zrezygnować z udziału w przedstawieniu. Okazało się jednak, że wychowawczyni nie mogła znaleźć nikogo chętnego do roli Królewny Śnieżki.
Najpierw protestowały, a potem żadna z nich nie chciała sama zagrać. To było przedstawienie od dzieci dla rodziców. Ostatecznie wzięłam w nim udział, ale wiem, że niektóre matki całkowicie zabroniły swoim mężom ze mną rozmawiać – podsumowuje ze śmiechem nasza rozmówczyni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.