Państwo młodzi planują skromną ceremonię, a następnie okazuje się, że ich krewni poczuli się urażeni, gdyż nie otrzymali zaproszenia. Mowa tu także o tych, których młodzi ostatni raz widzieli lata temu. Cory i jej narzeczony z pozoru znaleźli rozwiązanie. W praktyce otworzyli puszkę pandory w debacie o gościach weselnych. Postanowili po prostu nie zapraszać gości z osobami towarzyszącymi.
Jeśli twój partner jest zaproszony, to jego imię i nazwisko znajduje się na twoim zaproszeniu, a oprócz tego otrzymał także swoje własne zaproszenie - wyjaśniła Cory.
Nie wszystkich to zadowoliło. Jedna z zaproszonych osób do tego stopnia nie zgodziła się z taką zasadą, że...jej przyjaźń z Cory należy już do przeszłości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Straciłam ponad 7-letnią przyjaźń przez to, że nie zaprosiłam chłopaka, którego nie widziałam na oczy. Nasz ślub to moment wyjątkowy i intymny, kiedy znamy wszystkich, którzy na nim są. Dlatego warto usunąć z niego ludzi, którzy nie są zainteresowani byciem częścią naszego życia - stwierdziła Cory.
Jednak internauci nie byli przekonani, że to dobry pomysł.
Dla mnie to czyste szaleństwo, że nie mogę zabrać swojego partnera na wesele, jeśli nie mam z nim ślubu. Więc partner, z którym jestem od 4 lat, nie byłby mile widziany? To ja bym na takie wesele nawet nie przyszła - zirytowała się jedna z komentujących.
Chodzi o ludzi, którzy będą w naszym życiu
Cory pod naporem krytycznych internautów zdecydowała się nagrać kolejny film z wyjaśnieniami, dlaczego podjęli taką decyzję.
Zaprosiliśmy każdego chłopaka lub dziewczynę z partnerem, jeśli go znaliśmy. Chodzi o ludzi, którzy będą w naszym życiu na dłuższą metę. Byli przyjaciele, których zaproszenie traktowałam jako znak pokoju, aby zobaczyć, czy przyjdą. Ale gdybym nie znała ich chłopaka czy dziewczyny, to nie czułabym się komfortowo. Mieliśmy małe wesele i chcieliśmy znać każdego, kto na nim był - wyjaśniła.
Warto nadmienić, że tego rodzaju zasada może pomóc singlom. Z pewnością będzie im łatwiej bawić się w towarzystwie pojedynczych osób, niż samych par.
A Wy co sądzicie o zapraszaniu na wesele wyłącznie osób, które znacie?