Coraz częściej młode pary decydują się na organizację wesela bez dzieci. Niektórzy w ten sposób unikają ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z wynajmem animatorów, inni zaś preferują przyjęcie, które będzie dedykowane wyłącznie osobom pełnoletnim.
Z najnowszego badania przeprowadzonego przez Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna dla Wirtualnej Polski wynika, że nieznaczna większość (40 proc.) uważa, że wesele bez dzieci jest dobrym pomysłem. Natomiast 35 proc. sądzi, że zapraszanie dzieci na wesele to właściwe rozwiązanie. Jedna czwarta badanych nie ma w tym temacie zdania. Badanie zostało przeprowadzone na próbie 1134 dorosłych Polaków, w dniach 10-12 maja.
"To oczywiście zależy. Wśród moich klientów, mniej więcej połowa decyduje się na wesele bez dzieci" - powiedziała w rozmowie z portalem o2.pl wedding plannerka Justyna Grzymała, właścicielka warszawskiej firmy Grzymała Weddings & Events.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzeba im zapewnić animacje i nie tylko
Jeśli młoda para decyduje się, aby na ich weselu były obecne dzieci, wedding plannerzy powinni położyć duży nacisk na zapewnienie im bezpieczeństwa i odpowiedniej opieki. Dodatkowo, konieczne jest dostosowanie liczby animatorów do liczby dzieci, aby zapewnić im zabawę i uwagę w miarę potrzeb.
My zawsze dla dzieci organizujemy animacje oraz opiekę nocną. Dzieci, które są od momentu ceremonii, od razu po niej mogą bawić się z animatorami czy opiekunami. Wtedy rodzice mogą brać udział w weselu, a dzieci są pod dobrą opieką, nigdzie same nie chodzą i są bezpieczne - oznajmiła w rozmowie z nami Justyna Grzymała.
Jednak nie wszyscy mogą sobie pozwolić na takie wydatki. W przypadku dziesięciorga dzieci, koszt jednego animatora wynosi od 1500 do 2000 złotych. Jeśli konieczna jest opieka nocna, to również trzeba liczyć się z kosztami - średnio 30 złotych za godzinę.
Animatorzy mogą być nawet do północy. Najważniejsze, żeby zapewnić dzieciom dobrą zabawę, opiekę, animację, jakieś dmuchańce czy malowanie twarzy. Dzięki temu dzieci się nie nudzą i również miło spędzają czas - przyznała wedding plannerka.
Wesele bez dzieci
Pary młode często już na etapie planowania ślubu deklarują, że chcą, aby ich ślub i wesele było tylko z udziałem dorosłych. W takich przypadkach, goście są zazwyczaj informowani o tej decyzji już na etapie wysyłania zaproszeń, aby mogli odpowiednio zaplanować swoje uczestnictwo w wydarzeniu.
Na zaproszeniu widnieje informacja, że na wesele dzieci nie są zapraszane. Jeżeli rodzice dzieci dopytują parę młodą, to są informowani, że w sali weselnej, którą wybrali, nie ma warunków, żeby zapewnić dzieciom komfortowe warunki - wyznała Justyna Grzymała w rozmowie z portalem o2.pl.
Bez obecności dzieci, para młoda i goście mogą skupić się na wspólnym świętowaniu, bez konieczności martwienia się o potrzeby najmłodszych uczestników.
Justyna Grzymała podaje, że jej klienci raczej nie spotykają się z negatywnymi komentarzami ze strony swoich bliskich. "Taka decyzja nie budzi żadnych kłopotów czy kłótni rodzinnych, choć wszystko zależy od konkretnych osób" - dodała.
Niektórzy nie chcą nieznajomych na weselu
Fakt, że niektórzy nie chcą dzieci na swoim weselu, wydaje się już być dość powszechnie akceptowany w Polsce. Jednak coraz częściej słyszy się również o tym, że pary młode preferują ograniczenie obecności na swoim weselu osób, których nie znają.
Podczas ustalania listy gości, często wskazują, aby np. single nie zabierali ze sobą na wesele osób towarzyszących, których para młoda nie zna osobiście. Czy jest to dobre rozwiązanie?
Myślę, że jest to bardzo indywidualna kwestia. Jednak zapraszając kogoś z osobą towarzyszącą, moi klienci chcą, aby ta osoba miała z kim spędzić czas - wyjaśniła Justyna Grzymała.
Dodała, że jej klienci często nie zagłębiają się w kwestię wyboru osób towarzyszących. Jednakże, dobrym zwyczajem jest poproszenie o imię i nazwisko tej osoby, nawet jeśli nie znamy jej osobiście. Takie postępowanie wynika z szacunku i pozwala na lepszą organizację miejsc przy stołach.
Malwina Witkowska, dziennikarka o2.pl