Wybierając się do lasu, można z niego wrócić nie tylko z grzybami. Tak było w przypadku jednej z klientek wrocławskiej stylistki rzęs, która podzieliła się nietypową historią na swoim profilu na Instagramie. Klientka przyszła na zabieg uzupełniania rzęs, jednak to, co odkryła stylistka, wprawiło ją w osłupienie.
Okazało się, że dzień przed wizytą kobieta wybrała się na grzybobranie. Wydawało się, że wróciła z lasu bez szwanku. Jednak stylistka dostrzegła w jej rzęsach niewielkiego kleszcza, który prawdopodobnie przylgnął do niej podczas wyprawy do lasu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moja klientka na uzupełnienie przyszła z kleszczem w rzęsach, okazało się, że dzień wcześniej była na grzybach. W jakim ja byłam szoku, to nie masz pojęcia i wtedy stwierdziłam, że już nic mnie nie zdziwi - napisała stylistka pod nagraniem.
Znalazła kleszcza w rzęsach
Zaniepokojona stylistka niezwłocznie poinformowała klientkę o niechcianym gościu i zaleciła natychmiastową wizytę u lekarza. Dopiero po konsultacji medycznej, gdy kleszcz został usunięty i potwierdzono, że nie stanowi już zagrożenia, stylistka mogła bezpiecznie umówić się z klientką na zabieg uzupełniania rzęs.
Pod nagraniem opublikowanym w internecie szybko pojawiła się lawina reakcji i komentarzy. Internauci nie kryli swojego zaskoczenia i przerażenia sytuacją. Wśród komentarzy można było przeczytać wypowiedzi takie jak: "Nowy strach — odblokowano", "Strach przed kleszczami wszedł na nowy poziom", "Takiego cudaka jeszcze nigdy w rzęsach nie znalazłam", "Moja kleszczowa fobia dostała fobii", "Chyba bym zawału dostała".
Czytaj także: Brud i martwe szczury. W takich warunkach działała nielegalna fabrykę bimbru na Podlasiu