Wielkimi krokami zbliża się koniec roku, a więc również Sylwester 2023/2024. W wigilię Nowego Roku nikt nie powinien być samotny. Czasem zdarza się jednak, że życie płata nam figle i w tym wyjątkowym czasie nie mamy obok nas ukochanej osoby.
Oferuje się jako partner na sylwestra. Ile chce zarobić?
Z pomocą przychodzi pewien bydgoszczanin. 22-latek, ponoć przystojny i wygadany, wstawił ogłoszenie na Facebooka, jak to określa, sezonowe. Oferuje swoje towarzystwo dziewczynie, która wybiera się na sylwestra, a nie ma partnera.
Wydaje się, że młody mężczyzna publikując tę informację korzystał ze swojego autentycznego konta. Osoby, które odwiedziły jego profil, mogły zauważyć, że założył je w 2019 roku i jest dosyć aktywny na lokalnych forach.
Czytaj więcej: Tyle potrzebują, by "szczęśliwie" żyć. Kwoty zwalają z nóg
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dla pań, które szukają partnera na inne uroczystości mamy dobre wieści. 22-latek bardzo chętnie pójdzie również na studniówkę (umie tańczyć poloneza). Imprezy typu 18-tki albo wesela także obstawi.
Sprawę stawiam jasno: dorabiam w ten sposób, ale z prostytucją proszę tego nie mylić. Usług łóżkowych nie proponuję i jeżeli dziewczyna mi da taką ofertę, odmówię - podkreślił w ogłoszeniu.
Zatem rodzi się pytanie, jaką stawkę na młody mężczyzna. Okazuje się, że jest to 23,50 złotych na godzinę, czyli jak najniższa stawka godzinowa w umowie zleceniu.
Jeśli więc zainteresowana zechce, żebym udał się z nią przykładowo na dyskotekę sylwestrową, a będzie trwała od 20.00 do 4.00 nad ranem, to ta dziewczyna zapłaci mi 188 zł. W czasach inflacji prawie żaden pieniądz. Za dojazdy nie liczę sobie dodatkowo. Akcesoria, rzekłbym, służbowe, posiadam, czyli garnitur, koszulę, wypastowane buty - napisał.
Głos internautów
Jak można się domyślić ogłoszenie wzbudziło wiele emocji. Internauci podzieli się na dwa obozy. Pierwszy z nich to negatywnie nastawieni.
"Do normalnej roboty się weź", "Bawidamek jeden", "Utrzymanki szukasz" - pisali.
Drugi, czyli pozytywnie nastawionych, podkreślali: "Fajny pomysł. Dziewczyna będzie miała kompana, a stawka symboliczna, bo gdyby wynająć lovelasa z agencji towarzyskiej, trzeba byłoby zapłacić mu minimum 200 zł, ale właśnie za godzinę".
Nie brakowało również wątpliwości. "Kurs tańca masz zaliczony? Jakiej pasty używasz do butów? Odprowadzisz dziewczynę po imprezie albo przynajmniej odprowadzisz podatek od dochodu? Z lustra wiesz, że jesteś przystojny, czy sam za takiego się uważasz? A co, jak spodoba ci się dziewczyna, nawet z wzajemnością, i pomyślisz, że chciałbyś się z nią ponownie zobaczyć? Też za spotkanie ją skasujesz?" - pytali.
Autor postu odpowiedział jedynie na pytanie o tańcu. - Zaświadczenie o ukończeniu kursu do wglądu - napisał.
Poprosił też, aby dziewczęta odzywały się do niego nie na forum, a w wiadomości prywatnej. Chwile później podziękował za odzew i poinformował, że przenosi rozmowy na priv, po czym zablokował możliwość dalszego publicznego komentowania.
Czytaj również: Rachunki za paliwo nowej minister kultury. Lepiej usiądźcie
Źródło: o2.pl, pomorska.pl