Katya İleri na swoim koncie na Instagramie zamieściła filmik, na którym jej kolega wrzuca córeczkę Katii do morza. Nagranie stało się viralem, obejrzano je miliony razy. Mężczyzna trzymał dziewczynkę, po czym pozwolił jej spaść do wody. Dosłownie jakby wypadła mu z rąk. Dziewczynka miała na sobie "motylki", które powinny pomóc jej szybko wynurzyć się na powierzchnię.
Problem w tym, że jak tylko dziewczynka wpadła do wody - opaski natychmiast zsunęły się z jej ramion.
Trochę historii z dzisiejszego dnia wakacji - podpisała żartobliwie nagranie Katya.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostrzeżenie dla rodziców
"Motylki" z pewnością utrzymałyby się na ramionach dziewczynki, gdyby jedynie pływała z ramionami przylegającymi do tułowia. Ale dzieci uwielbiają się nad wodą bawić - biegać i skakać. A to powinno być ostrzeżeniem dla rodziców.
Nie brakło jednak takich, którzy uznali, że...produkt po prostu pogorszył się z czasem.
Kiedy byłam dzieckiem, te opaski dosłownie wszczepiały się w ramiona - skomentowała jedna z internautek.
Katya wyjaśniła, że "motylki" ześlizgnęły się po ramionach córki, które były posmarowane kremem do opalania. Zapewniła też, że jej pociecha po widowiskowym lądowaniu w wodzie była cała i zdrowa, a jej tata był w morzu i cały czas pilnował, żeby dziewczynce nic się nie stało.
Mama dziewczynki uspokoiła internautów mówiąc, że jej córka od lat wychowuje się w kontakcie z wodą i już umie sama pływać. Jednak to wideo z pewnością niejednemu rodzicowi zapadnie w pamięć i będzie dla niego przestrogą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.