Poszukiwania 6-letniej dziewczynki trwały od 26 maja i zakończyły się sukcesem 21 czerwca. Dziecka szukało kilkuset wolontariuszy, policja z psami tropiącymi i dronami, a także samoloty wyposażone w kamery termowizyjne. Zaginioną odnalazł dopiero pies Fred - ogar z biura szeryfa hrabstwa Rutherford w stanie Tennessee.
Ojciec porwał dziecko
Zaginięcie zgłosił Departament Pomocy Dzieciom w Tennessee, któremu kilka dni wcześniej przyznano opiekę nad małą Kinzleigh. 6-latka w marcu została odebrana ojcu, który regularnie ją zaniedbywał i znęcał się nad nią.
W tym samym czasie, w którym zaginęła dziewczynka, jej ojciec Nicholas opuścił areszt. Policja od razu wytypowała go jako głównego podejrzanego i zaczęła intensywne poszukiwania, głównie w okolicach miasta Pea Ridge gdzie 34-latek miał dom.
Czytaj także: Sołtys znęcała się nad psem. Czworonóg przeżył piekło
Po tygodniach bezowocnych poszukiwań funkcjonariusze znaleźli dowody świadczące o tym, że ojciec i córka ukrywają się na terenie jednej z posesji w Pea Ridge. Policja zabrała na miejsce psa Freda i podsuwała mu różne przedmioty należące do dziewczynki i jej ojca. Chwilę później pies złapał trop.
34-latek ukrywał się w drewnianej szopie. W oknie zamontował kraty i zabarykadował wejście. W środku nie było wentylacji, brakowało także jedzenia i wody zdatnej do picia. Nie było także toalety - ojciec i córka korzystali z wiadra.
Nicholasa aresztowano i postawiono mu kolejne zarzuty. Dziecko trafiło do domu zastępczego, natomiast Fred został okrzyknięty bohaterem. Policjanci pochwalili psa i naszykowali dla niego kolację z kurczaka i pizzy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.