Myers pozbawiła życia swoje dzieci: czteroletniego Kiana, trzyletniego Aarikyle, rocznego Haiken, a także dwoje pasierbów: siedmioletniego Shauna oraz sześcioletniego Rileya. Kobieta zastrzeliła całą piątkę, podpaliła dom, a gdy spłonął doszczętnie, oddała samobójczy strzał.
Morderczyni zostawiła list pożegnalny składający się z czterech wiadomości. Jedną z nich pozostawiła w samochodzie rodziny, a pozostałe trzy umieściła w plastikowej torbie i przykleiła do bocznego lusterka pojazdu. Wśród nich znajdował się także testament.
Magia, okultyzm i problemy psychiczne
Myers została znaleziona na zewnątrz, w pobliżu stołu piknikowego. Była ubrana w płaszcz z kapturem. Według policjantów miała również narysowaną od ucha do ucha tajemniczą czerwoną linię. Linia ta była widoczna także na nagraniu z monitoringu - zarejestrowanym, kiedy kobieta poszła odebrać wracających ze szkoły synów z przystanku autobusowego.
Myers zajmowała się czarami, odprawiała rytuały, a w domu trzymała karty tarota, kryształy i martwe motyle w słoikach. Opowiedziała o tym zdruzgotana Raven Bumgarner – matka Shauna i Rileya w wywiadzie dla "The Sun”. O obsesji kobiety miał wiedzieć jej partner i ojciec dzieci – Brian. Według Bumgarner mężczyzna ma już nową kobietę, z którą był widywany na mieście zaledwie kilka tygodni po tragedii.
W liście zostawionym przez Oreannę czytamy m.in.:
To nie jest niczyja wina, tylko moja własna. Moje demony wygrały ze mną. Przepraszam, nie byłam wystarczająco silna.
Kobieta napisała też, że wsparcie dla osób zmagających się z problemami psychicznymi nie jest wystarczające. W pojeździe znaleziono również szmatkę ozdobioną spiralnym symbolem oraz szklany słój z kryształem w środku.
Szeryf Bruce Sloan zdradził, że Oreanna była prawdopodobnie zaangażowana w niektóre praktyki okultystyczne, czary i spirytyzm, oraz kontaktowanie się ze zmarłymi. Dodał też, że sporządzenie raportu medycznego może zająć nawet rok.
Przeczytaj także: 13-latka zginęła z rąk chłopaka. Matka: "Wydawało mi się, że jesteśmy przyjaciółkami"
Kobieta przed popełnieniem zbrodni i samobójstwem kontaktowała się ze swoim partnerem. Mężczyzna w tym czasie przebywał u ojca. W jednym z SMS-ów napisała: "Nie będziesz miał do czego wracać, tylko do zwłok". Pozostałe wiadomości są równie dramatyczne. Czytamy w nich m.in.: "Kiedy odejdę, nie będzie można mnie zastąpić. Błagam i wołam o pomoc, ale nigdy jej nie dostaję. Moje zdrowie psychiczne wymaga opieki - pomóż mi".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.