Ślub to szczególny moment w życiu każdej pary. Gdy zakochani decydują się na taki krok, mają wiele rzeczy do ustalenia. I nie są to kwestie jedynie wyboru sali czy też ilu gości zaprosić na wesele.
Istotną sprawą jest też nazwisko. Kiedyś sprawa była prosta - panny młode odchodziły od nazwiska rodowego i przyjmowały nazwisko męża. Później nastała moda na nazwiska dwuczłonowe, a dziś? Nowoczesne żony zostają przy swoim nazwisku.
Wielki spór
U niektórych par spór o to, jakie nazwisko będzie nosiła żona po ślubie jest naprawdę spory. Tak było w przypadku Collina Hansena i Pearl Lee w listopadzie zeszłego roku.
Podczas planowania wesela oboje zdali sobie sprawę z tego, że są ostatnimi członkami swoich rodzin, którzy mogą przekazać nazwisko rodowe kolejnemu pokoleniu. Oprócz tego Pearl, która jest nauczycielką, obawiała się, że przyjęcie nazwiska narzeczonego wprowadzi jej uczniów w zakłopotanie.
Wypracowanie kompromisu było na tyle trudne, że w dniu ślubu postanowili... rzucić monetą. Przyjaciółka nowożeńców zarejestrowała tę wyjątkową chwilę, a filmik opublikowała na TikToku.
Ostatecznie wygrał pan młody. Jego żona przyjęła jego nazwisko. Filmik z kolei stał się wiralem i został obejrzany prawie 2 mln razy.
Oczywiście nagranie było szeroko komentowane. Internauci rozpisywali się, że wiele małżeństw dziś ma podobny problem.
Znam parę, której rodziny rozegrały mecz w paintballa, żeby zadecydować - pisała jedna z użytkowniczek serwisu.
Kocham to! Czasy się zmieniają - pisała druga.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl