Wojna w Ukrainie trwa. Giną niewinni ludzie - cywile, miliony opuszcza okupowany kraj. To głównie kobiety i dzieci. Te, które zostają, często padają ofiarami gwałtów.
Dramat w Buczy
W Buczy, gdzie Rosjanie dokonali jak dotąd najgorszych ze swoich okrucieństw, 25 dziewcząt i kobiet w wieku od 14 do 25 lat było "systematycznie" gwałconych podczas przetrzymywania w piwnicy. Dziewięć z nich jest teraz w ciąży.
Rosyjscy żołnierze powiedzieli im, że zgwałcą je do tego stopnia, że nie będą chciały mieć kontaktu seksualnego z żadnym mężczyzną, aby uniemożliwić im posiadanie ukraińskich dzieci - powiedziała BBC Ludmyła Denisowa, komisarz ds. praw człowieka w Ukrainie.
Rosyjscy żołnierze nie oszczędzali nikogo. Młodszych, starszych, ciężarnych... Jedną z ofiar jest 16-letnia Dasza ze wsi Krasniwka.
Na początku byli całkowicie normalni. Potem zaczęli pić. Znaleźli wódkę wśród mieszkańców wsi i pili. Potem zaczęli szukać młodych kobiet - opowiedziała 16-latka niemieckiemu "Bildowi".
Dziewczyna została zaatakowana 13 marca wieczorem, gdy wyszła z piwnicy. Tam kryła się z mamą, trzema braćmi i siostrą. Zobaczyło ją dwóch Rosjan.
Jeden z nich miał zrobić "inspekcję" rodziny i przesłuchać matkę. Gdy ją wypuścił, zabrał Daszę. Był pod wpływem alkoholu.
Rozmawiał ze mną, a potem kazał mi się rozebrać. Powiedziałem mu, że nie zamierzam się rozbierać. Potem zagroził, że mnie zastrzeli. Rozebrałam się - opowiadała nastolatka.
Jego kolega próbował go powstrzymać. Bezskutecznie. Gdy pijany żołnierz zaczął dobierać się do niewinnej nastolatki, opuścił pomieszczenie. Udał się do kuchni, gdzie siedziała rodzina ofiary.
Powiedziałam mu, że mam 16 lat i jestem w ciąży. Powiedziałem mu, że jestem w szóstym miesiącu. Ale on stwierdził, że na tym etapie nic się dziecku nie dzieje - dodała nastolatka.
Gdy stawiała opór, dusił ją i groził, że zostanie zastrzelona. Gwałt trwał pół godziny, po czym kazał jej się ubrać i pojechać za nim do domu, który zajmował we wsi.
Gdy przybyli na miejsce, oblał 16-latkę alkoholem i próbował ponownie zgwałcić. Wtedy jednak weszli jego towarzysze, którym powiedział, że jest jego dziewczyną i przyjechała odwiedzić go dobrowolnie.
Ci jednak mu nie uwierzyli. Dwójka z nich zabrała ofiarę do domu. Obiecali, że "zajmą się sprawą", a nawet "zastrzelą gwałciciela".
Trzy dni później zawieźli napastnika do Daszy. Ten... zaprzeczył wszystkiemu na oczach innych najeźdźców. Nastolatka wraz z rodziną próbowała uciec z wioski, ale powiedziano im, że nie mogą, ponieważ "wiedzą za dużo". Udało im się to dopiero po tym, jak ukraińskie siły wyzwoliły Buczę i okoliczne wioski.
16-letnia ciężarna Dasza to niejedyna ofiara gwałtu w Krasniwce. Rosjanie nie oszczędzili nawet 78-letniej kobiety.
Wołodymyr Zełenski oskarżył wojska rosyjskie o dokonanie "setek gwałtów", w tym napaści seksualnych na małe dzieci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.