"Od wczoraj otrzymuję groźby z anonimowych kont, dotyczących procesu za udostępnienie danych" – napisała na Facebooku Drost. Dzień wcześniej opowiedziała o seksistowskim wpisie managera Panasonic. Za pośrednictwem portalu LinkedIn ogłosił, że odda swoją asystentkę. Jego oferta wywołała lawinę komentarzy.
Sprawą wpisu zajął się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Pojawiło się też oświadczenie Panasonica. "Wyrażone opinie są prywatnym stanowiskiem Pana Marcina Anteckiego i w żaden sposób nie odnoszą się do wartości i postaw reprezentowanych przez firmę Panasonic w Polsce i na świecie" – czytamy.
Olivia stanowczo reaguje na groźby internautów. "Nie bądźcie śmieszni, nie zdobyłam dostępu do tego posta - wisiał na znanym portalu przez kilka godzin, napisany przez osobę, której nie mam w znajomych. Był publiczny" – zaznacza i apeluje: "Nauczmy się odpowiedzialności za słowa".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl