Polak od 20 lat szuka biologicznej matki. Zaskakujące wyniki śledztwa

Ewaryst Walkowiak od umierającego brata usłyszał o tajemnicy, która zmieniła całe jego późniejsze życie. Mężczyzna na łożu śmierci wyznał, że Walkowiak nie wychował się w swojej biologicznej rodzinie. Pan Ewaryst już od prawie 20 lat próbuje ustalić, kim tak naprawdę jest. Reportaż Rafała Stangreciaka, który został wyemitowany przez TVN24, ujawnia ogromny zwrot akcji w tej sprawie.

Siostra JoannaSiostra Joanna prawdopodobnie była matką pana Ewarysta
Źródło zdjęć: © Facebook

Pan Ewaryst Walkowiak urodził się w czasie wojny. O tym, że nie został wychowany przez swoją biologiczną rodzinę, usłyszał od umierającego najstarszego brata. Od tamtego momentu mężczyzna robi wszystko, aby dowiedzieć się, kim jest i kim byli jego rodzice.

Według świadków moje imię i nazwisko to Ewaryst Lossow. I chciałbym, aby tak mnie nazywano, bo to jest moje prawdziwe imię i nazwisko – mówił w reportażu "Kim ja jestem" TVN.

Prawdopodobnie mężczyzna jest synem polskiej zakonnicy, Joanny Lossow, oraz niemieckiego oficera - Hansa von Lossowa. Franciszkanka i wojskowy byli ze sobą spokrewnieni - zbieżność nazwisk bynajmniej nie jest przypadkowa. Ich pierwsze spotkanie miało prawdopodobnie miejsce w Paryżu, jeszcze przed wojną. Później rodzice Joanny sprzeciwili się jej małżeństwu z Hansem. Kochankowie spotkali się jednak znowu w okupowanej Warszawie.

Badania potwierdziły pokrewieństwo

Bratanica siostry Joanny, Maria Lossow-Niemojowska, była po stronie pana Ewerysta. Kobieta, chcąc pomóc w ustaleniu tożsamości mężczyzny, przekazała do badań DNA swój materiał genetyczny. Ich wyniki potwierdziły, że ona i Ewaryst są blisko spokrewnieni. Maria Lossow-Niemojowska, która odziedziczyła spadek po zakonnicy, skompletowała wszystkie dokumenty związane z testamentem i chciała przekazać je Ewarystowi. Zanim się to jednak stało, kobieta trafiła do szpitala, gdzie wkrótce zmarła.

Według relacji świadków jeszcze w dniu śmierci w mieszkaniu kobiety pojawiła się jej dalsza rodzina. Zniknęły m.in. akta potwierdzające tożsamość pana Ewarysta, "zgubił się" również zapisany mu testament. Nigdy już nie odnaleziono także listów siostry Joanny.

W szukaniu odpowiedzi o swoje pochodzenie nie pomagają też zakonnice z klasztoru w Laskach.Jak ustalił reporter Rafał Stangreciak, tuż po śmierci pani Marii siostry zakonne wzięły ze szpitala bloczki parafinowe z wycinakami tkanek i przekazały je wybranemu przez siebie genetykowi. Z przeprowadzonych badań wynikało, że nie istnieje żadne pokrewieństwo. Kłopot jednak z tym, że pan Ewaryst nigdy nie udostępnił zakonnicom materiałów potrzebnych do analizy.

Kto leży w grobie siostry Joanny?

Kolejne badania przeprowadzone przez zakład medycyny sądowej w Poznaniu oraz przez katedrę we Wrocławiu nie potwierdziły przypuszczeń dotyczących pokrewieństwa między panem Ewarystem a zmarłą siostrą Joanną, którą na wniosek sądu ekshumowano. Wyniki analizy pokazały za to coś innego: każdemu genetykowi "wyszedł" inny kod genetyczny duchownej. Pojawiły się więc wątpliwości, czy we wskazanym grobie na pewno spoczywa siostra Joanna.

Panu Ewarystowi Walkowiakowi w ustaleniu tożsamości nie pomógł także sąd. Jego sprawą od ośmiu lat zajmuje się wydział rodzinny w Kaliszu. W tym roku proces miał się zakończyć, jednak pełnomocnik mężczyzny zadecydował o złożeniu wniosku (powołując się na artykuł 49 kpc.) o wyłączeniu ze sprawy sędziego. Okazało się bowiem że sędzia jest rodzoną siostrą notariusza, który 20 lat temu zajmował się procedowaniem przejęcia majątku rodu von Lossow – XIX-wiecznego pałacu w Marchwaczu. Jednak mimo tego faktu wniosek został oddalony.

Papież pocałował zakonnicę. Nagranie obiega świat

Źródło artykułu: WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Policja z Sosnowca szuka fałszywego jubilera
Policja z Sosnowca szuka fałszywego jubilera
"Samobiczowanie to nobilitacja". Opisała dramat zakonnic
"Samobiczowanie to nobilitacja". Opisała dramat zakonnic
Zobaczyli okrąg z góry. Odkrycie pod Śremem. "Sensacyjne"
Zobaczyli okrąg z góry. Odkrycie pod Śremem. "Sensacyjne"
Morsy z Pogorii zanurzyły się dla Franka. Charytatywna akcja przyniosła gigantyczną sumę
Morsy z Pogorii zanurzyły się dla Franka. Charytatywna akcja przyniosła gigantyczną sumę